Korespondencja z Nowego Jorku
– „Amerykanski snajper" ma szansę stać się ważnym dziełem, pozwalającym Amerykanom na rozliczenie się z wojną w Iraku – mówi „Rzeczpospolitej" Jim DeFelice, współautor biografii Chrisa Kyle'a, najskuteczniejszego snajpera w historii sił zbrojnych USA.
Głos w dyskusji zabrała również pierwsza dama Michelle Obama. Wystawiła filmowi w reżyserii Clinta Eastwooda bardzo dobrą notę. „Najważniejszym filmem w Ameryce jest dziś obraz pokazujący skomplikowane problemy życia weteranów i ich rodzin – powiedziała w sobotę. – Ten film jest odbiciem historii, które sama słyszałam o naszych mężczyznach i kobietach w mundurach. Pokazuje, jak skomplikowany był ich świat, jak trudne decyzje trzeba było podejmować każdego dnia".