79-letni Mujica sprawował funkcję prezydenta Urugwaju przez pięć lat - od 1 marca 2010 roku. Choć cieszy się 65-procentowym poparciem społecznym, musiał ustąpił ze stanowiska. Nie może go sprawować kolejną kadencję, a w listopadzie nowym prezydentem Urugwaju wybrany został Tabare Vazquez. - Zostając prezydentem, byłem pełny idealizmu, ale później zderzyłem się z rzeczywistością - powiedział w zeszłym tygodniu Mujica w wywiadzie dla lokalnej gazety.
Niektórzy nazywają go "najbiedniejszym prezydentem świata". Inni mówią, że to "prezydent, jakiego każdy kraj chciałby mieć". Mujica zasłynął tym, że po wyborze na prezydenta Urugwaju zdecydował się wciąż mieszkać we własnym domu, jeździć Volkswagenem Garbusem, a dużą część swojej pensji oddawać na cele charytatywne.