„Wzbudzić strach: Do tego celu dąży USS Theodore Roosevelt o długości 330 m i szerokości 77 m, jeden z dziesięciu amerykańskich okrętów z napędem atomowym, który pływa obecnie po wodach środkowoeuropejskich" – czytamy na łamach monachijskiego dziennika „Sueddeutsche Zeitung" (SZ). Gazeta cytuje kontradmirała, w którego opinii zadaniem strategicznym okrętu jest zaznaczenie swojej obecności. Ma ono przywrócić spokój państwom sojuszniczym i wywołać zaniepokojenie wśród wrogów. Lotniskowiec wraz z czterema niszczycielami rakietowymi odwiedza europejskie miasta portowe i uczestniczy w ćwiczeniach razem z okrętami sojuszników w NATO. „Jego pojawienie się jest przede wszystkim demonstracją siły. To ponad sześć tysięcy marynarzy i oficerów marynarki wojennej, 44 myśliwce F/A-18 i dostateczna ilość broni samonaprowadzanej na pokładzie, która wystarczy do zniszczenia kilku dużych miast. Roosevelt i jego 'towarzysze' nie muszą nic robić. Sama ich obecność jest przesłaniem" – podkreśla gazeta.