W minionym tygodniu senatorom jednoizbowej stanowej legislatury udało się stosunkiem głosów 30–19 obalić weto gubernatora Pete'e Rickettsa, także republikanina, ale zwolennika kary śmierci. Projekt ustawy zgłosił niezależny senator Ernie Chambers, który od 40 lat walczy o zniesienie kary śmierci w Nebrasce.
W legislaturze Nebraski – jedynego stanu USA posiadającego jednoizbowy stanowy i teoretycznie bezpartyjny Kongres – zasiada 35 zarejestrowanych republikanów, 13 demokratów i jeden senator niezależny. Niektórzy konserwatyści stanęli więc ramię w ramię z lewicowymi progresistami, choć wysuwali odmienne argumenty. Prawicowi senatorzy często tłumaczyli, że z filozoficznego punktu widzenia popierają karę śmierci, ale są przekonani, że stan nie powinien przeprowadzać kolejnych egzekucji z powodu piętrzących się problemów prawnych. Ostatni raz w Nebrasce stracono więźnia w 1997 roku. Nigdy w tym stanie nie przeprowadzono egzekucji z użyciem śmiercionośnego zastrzyku. Pretekstem do uchwalenia obecnej ustawy były kolejne problemy proceduralne z zapewnieniem właściwych substancji potrzebnych do wykonania kary śmierci. „Jako konserwatyści byliśmy w stanie przeprowadzić debatę nad nieefektywnym programem rządowym, który w naszym przypadku przestał funkcjonować – skomentował wynik głosowania stanowy senator Colby Coash. – Gdyby chodziło o inny program, równie nieefektywny, już dawno zrobilibyśmy z nim porządek". W sumie najwyższego wymiaru kary nie orzeka się w USA w 19 stanach oraz stołecznym Dystrykcie Kolumbii. W większości są to jednak stany zdominowane przez elektorat Partii Demokratycznej. W 2013 roku z kary głównej zrezygnował Maryland. Wcześniej zrobiły to trzy stany o umiarkowanym lub liberalnym elektoracie: Nowy Meksyk (2009), Illinois (2011) i Connecticut (2012). Ostatni raz ustawę o unieważnieniu kary śmierci przegłosowano w Nebrasce w 1979 roku. Wówczas jednak zabrakło głosów, aby oddalić gubernatorskie weto.
Zastrzeżenia wobec kary śmierci po prawej stronie sceny politycznej stały się na tyle istotne, że powstały już takie ruchy jak nowojorska inicjatywa Conservatives Concerned About the Death Penalty. Przytacza trzy główne argumenty – zarówno pragmatyczne, jak i filozoficzne, które powinny przemówić do serc konserwatystów. Są to: zasada ochrony życia, która powinna rozciągać się nie tylko na problem dzieci nienarodzonych, odpowiedzialność fiskalna (koszt doprowadzenia do egzekucji znacznie przekracza koszt przetrzymywania więźnia z wyrokiem dożywocia) oraz dążenie do ograniczania roli rządu.