- Jeżeli dojdzie do szubienicy, to niech na niej wiszą wszyscy – grzmiał jeden z piratów podczas kłótni z drugim za zamkniętymi drzwiami. Tuż po tym nastąpił przerażający wybuch przekleństw, stół i krzesło runęły, polała się krew. To fragment powieści „Wyspa skarbów” szkockiego XIX-wiecznego pisarza Roberta Louisa Stevensona. Nie wiemy, co się działo w piątek za zamkniętymi drzwiami podczas trwającego do późnego wieczora spotkania Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina. Ale tak samo jak ten ukrywający się przed resztą świata pirat, białoruski dyktator za wszelką cenę próbuje wciągnąć do bagna swoich kłopotów „starszego brata”, za którego uważa przywódcę Rosji.