"Macron President" – takie hasło skandowali zwolennicy najbardziej prawdopodobnego przyszłego prezydenta Francji. Co prawda w drugiej turze jest jeszcze kandydatka Frontu Narodowego Marine Le Pen, ale jej szanse na końcowy sukces są niewielkie. I nie chodzi tu tylko o matematyczne wyliczenia, choć i te stawiają Emmanuela Macrona w roli faworyta. Zarówno bowiem François Fillon, jak i Benoit Hamond już poprosili swoich wyborców, żeby w drugiej turze oddali swe głosy na Macrona. Od takiej deklaracji wstrzymał się inny poważny kandydat w pierwszej turze Jean-Luc Melanchon, ale czegóż można się spodziewać po kryptokomuniście...