Informację tę podał w piątkowym (26.05.2017) wydaniu "Frankfurter Allgemeinen Zeitung". Wg doniesienia frankfurckiej, opiniotwórczej gazety, Federalny Urząd ds. Migracji i Uchodźców (BAMF) długo odżegnywał się od stosowania oferowanego mu programu ułatwiającego stwierdzenie pochodzenia przybywających do Niemiec uchodźców.
Jak oceniają eksperci, których opinie zamieszcza FAZ, zastosowanie tego programu jako narzędzia w procedurach azylowych mogłoby przyczynić się do wykrycia berlińskiego zamachowca Anisa Amriego i podporucznika Bundeswehry Franco A. Jednakże BAMF, jak podkreśla rzeczniczka urzędu, miał wątpliwości związane z prawem do ochrony danych osobowych.