W budynku, który od 2013 roku nie był upoważniony do funkcjonowania jako sierociniec, mieszkało około 66 dzieci.
Pożar w Kenscoff, mieście położonym na południe od stolicy, wybuchł w czwartek wieczorem. Dwoje dzieci zginęło na miejscu, 13 po przewiezieniu do szpitala.
Według nieoficjalnych informacji pożar wywołała świeczka, która paliła się w jednym z pokoi. W tym czasie w budynku nie było prądu.
Prowadzone jest dochodzenie mające na celu ustalenie dokładnej przyczyny pożaru i zidentyfikowanie osób odpowiedzialnych za prowadzenie sierocińca.
W czasie pożaru w budynku było trzech dorosłych opiekunów. Stan sierocińca był opłakany. Dzieci były umieszczane w ciasnych pokojach.