Podpalone mieszkanie na trasie Marszu Niepodległości

W mieszkaniu, które znajduje się na trasie Marszu Niepodległości w Warszawie, wybuchł pożar. Na balkonie nad nim wisiała flaga LGBTQI i baner Strajku Kobiet. W sieci opublikowano nagranie z momentu zdarzenia.

Aktualizacja: 11.11.2020 17:01 Publikacja: 11.11.2020 16:43

Podpalone mieszkanie na trasie Marszu Niepodległości

Foto: Facebook, Bart Staszewski

adm

Podczas Marszu Niepodległości, który przechodzi przez Warszawę, grupa demonstrantów rzucała racami i świecami dymnymi w blok znajdujący się przy Alei 3 maja. Na jednym z balkonów w budynku wisiała flaga LGBTQI i baner Strajku Kobiet

Mazowiecka straż potwierdziła na Twitterze, że pożar mógł być spowodowany przez materiały pirotechniczne. - Prawdopodobnie wskutek racy czy petardy doszło do pożaru na drugim piętrze przy Alei 3 Maja w budynku mieszkalnym - powiedział w rozmowie z TVN24 oficer prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Karol Kierzkowski. Jak dodał, ”bardzo szybka reakcja mieszkańców zapobiegła większej tragedii, bo ogień był dość intensywny". - To tylko pokazuje na ile są niebezpieczne race, na ile są niebezpieczne takie materiały pirotechniczne - zaznaczył. Kierzkowski poinformował również, że na miejscu pracowało dziewięciu strażaków i dwa samochody straży pożarnej. - Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć ogień mógł wyglądać dość groźnie - podkreślił w rozmowie z TVN24.

Sprawę skomentował na Twitterze Robert Bąkiewicz, prezes stowarzyszenia Marsz Niepodległości. "Palące się mieszkanie było najprawdopodobniej pustostanem, nad którym wisiały emblematy ze strajku kobiet. Na Stadionie Narodowym na własne oczy widziałem, jak policja prowokowała do konfrontacji z kibicami" - napisał. 

Jak później poinformowano, mieszkanie, w którym doszło do pożaru należało do Stefana Okołowicza, znawcy twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza. Znajdowały się w nim między innymi zdjęcia i reprodukcje.

Po godzinie 15.30 czoło Marszu Niepodległości dotarło do Ronda Waszyngtona, które zostało otoczone barierkami. Ronda pilnują funkcjonariusze wyposażeni w broń gładkolufową, tarcze i hełmy.

Podczas Marszu Niepodległości, który przechodzi przez Warszawę, grupa demonstrantów rzucała racami i świecami dymnymi w blok znajdujący się przy Alei 3 maja. Na jednym z balkonów w budynku wisiała flaga LGBTQI i baner Strajku Kobiet

Mazowiecka straż potwierdziła na Twitterze, że pożar mógł być spowodowany przez materiały pirotechniczne. - Prawdopodobnie wskutek racy czy petardy doszło do pożaru na drugim piętrze przy Alei 3 Maja w budynku mieszkalnym - powiedział w rozmowie z TVN24 oficer prasowy Mazowieckiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej mł. bryg. Karol Kierzkowski. Jak dodał, ”bardzo szybka reakcja mieszkańców zapobiegła większej tragedii, bo ogień był dość intensywny". - To tylko pokazuje na ile są niebezpieczne race, na ile są niebezpieczne takie materiały pirotechniczne - zaznaczył. Kierzkowski poinformował również, że na miejscu pracowało dziewięciu strażaków i dwa samochody straży pożarnej. - Na szczęście nikomu nic się nie stało, choć ogień mógł wyglądać dość groźnie - podkreślił w rozmowie z TVN24.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Ukraina powinna móc atakować cele w głębi Rosji zachodnią bronią? Jednoznaczna opinia Polaków
Społeczeństwo
Kwestowanie na Starych Powązkach to niematerialne dziedzictwo
Społeczeństwo
Niemieckie archiwum oddaje rzeczy osobiste ofiar nazistów
Społeczeństwo
Pilnie potrzebna pomoc dla Ośrodka KARTA. Bez tego może nie przetrwać
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Społeczeństwo
Wielkopolska: Na terenie prywatnej posesji znaleziono radioaktywne odpady
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki