75-letni John David King przyznał się do użycia zapalniczki, którą podpalił plastikową torbę w szpitalu w New Smyrna Beach w sobotę.
Mężczyzna powiedział policjantom, że nie zamierzał nikogo skrzywdzić, ale był zdenerwowany, ponieważ czuł, że pielęgniarki go ignorują. A wrażenie takie miał po tym, gdy prosił je o przyniesieniu jego ubrań. King został przyjęty do szpitala z powodu niewydolności oddechowej.
Kolega Kinga z pokoju szpitalnego krzyknął, by 75-latek ugasił ogień. Mężczyzna jednak ponownie użył zapalniczki, w efekcie czego płomienie objęły łóżko. Współlokator miał już wówczas dość i nacisnął przycisk awaryjny. Z odsieczą przybyła pielęgniarka, korzystając z gaśnicy.
W międzyczasie King opuścił pokój i udał się do windy. Szybko został jednak aresztowany - może wyjść po wpłaceniu kaucji w wysokości 15 tys. dolarów.
Łóżko zostało uszkodzone i - jak twierdzi dyrekcja szpitala - jest nie do naprawienia. Jego wymiana będzie kosztować 4 tys. dolarów.