– Te fundusze przeznaczone na chiński projekt powinny być użyte do poprawy poziomu nauczania w naszych własnych szkołach wyższych – powiedział jeden z węgierskich studentów, Patrik, Agencji Reutera.
Manifestanci zebrali się pod gmachem parlamentu, by wyrazić swą niezgodę na ekspansję chińskich uniwersytetów i coraz bardziej prochińską politykę premiera Viktora Orbána.
Koszt budowy kampusu szanghajskiego uniwersytetu Fudan w węgierskiej stolicy wyniesie ok. 1,8 mld dol. (więcej niż rocznie otrzymuje całe węgierskiego szkolnictwo wyższe). Według węgierskich dziennikarzy śledczych większość funduszy (ok. 1,5 mld dol. będzie pochodziła z pożyczki od jednego z chińskich banków, a reszta – wprost z węgierskiego budżetu.
– Nie zgadzam się, by mój kraj rozwijał jakieś takie feudalne stosunki z Chinami – mówił Patrik.
Projekt przewiduje budowę kampusu dla 8 tys. studentów. Nie jest jasne, jaką część uczących się w filii uniwersytetu Fudan będą stanowili Węgrzy. Obecnie w chińskich szkołach wyższych zagraniczni studenci stanowią zaledwie promil uczących się zarówno ze względu na kłopoty językowe, jak i niechęć Chińczyków do przyjmowania cudzoziemców. Dotyczy to również kadry wykładowców (odwrotnie niż w USA, gdzie około jednej trzeciej profesorów stanowią przybysze spoza Stanów). Jeśli jednak kampus powstanie, będzie pierwszą tego rodzaju placówką chińskiej szkoły wyższej na terenie Unii Europejskiej.