"Pogoria”" wypłynęła z Hajfy

Statek z licealistami w końcu opuścił izraelski port. Możliwe, że uczniowie wrócą na święta do Polski

Publikacja: 17.03.2008 04:02

"Pogoria”" wypłynęła z Hajfy

Foto: PAP/EPA

Sąd w Hajfie zdecydował wczoraj, że polski żaglowiec „Pogoria” po czterech dniach przymusowego pobytu w tamtejszym porcie może wreszcie wypłynąć na morze.

– Nastroje wśród załogi są znakomite, bo znowu żeglują. Uczniowie i opiekunowie byli już powoli zniecierpliwieni oczekiwaniem w porcie – mówi „Rz” Łukasz Piątek, wiceprezes Stowarzyszenia Edukacja pod Żaglami, które organizuje rejs.

„Pogoria” po opuszczeniu Izraela skierowała się w stronę Grecji. Najprawdopodobniej w Atenach uczniowie wsiądą na pokład samolotu do Polski.

– Zastanawialiśmy się, z którego miasta szybciej uda się zorganizować przelot. Wszystko po to, aby uczniowie mogli spędzić choć część świąt w domu – mówi Piątek. Członkowie załogi wrócą do Polski w Niedzielę albo Poniedziałek Wielkanocny.

Kłopoty 38 uczniów warszawskiego Autorskiego Liceum Ogólnokształcącego i ich 13 opiekunów rozpoczęły się w nocy ze środy na czwartek. Wypływając z portu, żaglowiec uderzył w nieoświetlony kuter, który nie ustąpił pierwszeństwa. Rannych zostało dwóch izraelskich rybaków.

Chociaż ze wstępnego postępowania wynikało, że wina nie leży po stronie „Pogorii”, właściciel kutra wniósł oskarżenie prywatne. Izraelski sąd nie miał w takiej sytuacji wyjścia i postanowił zatrzymać załogę w porcie. Jedynym sposobem na uniknięcie aresztu było wpłacenie przez ubezpieczyciela armatora zabezpieczenia finansowego, które pokryje ewentualne odszkodowanie.

Grupa PZU nie mogła jednak wpłacić pieniędzy na konto banku izraelskiego, bo ten z powodu szabatu był czynny w piątek tylko do południa. W tej sytuacji w sprawę włączyło się polskie MSZ, które poprzez konsula z Tel Awiwu przekazało czek na 60 tys. zł. Izraelski sąd nie miał więcej obiekcji i po krótkiej rozprawie zdecydował o wypuszczeniu „Pogorii”. Na wieść o tym, że żaglowiec wypłynął z Hajfy, z ulgą odetchnęli rodzice licealistów. – Do ostatniego momentu nie było wiadomo, czy się uda. Jeszcze w sobotę była mowa, że wyjście z portu jest możliwe najwcześniej w poniedziałek – mówi Igor Bieliński, ojciec jednej z dziewcząt biorących udział w Szkole pod Żaglami. Zaznacza, że polskie służby dyplomatyczne nie stanęły na wysokości zadania. – Gdyby był to amerykański statek, sytuacja wyglądałaby na pewno zupełnie inaczej. Konsul był co prawda szybko na miejscu, ale w sprawę mógł się zaangażować ktoś wyższy stopniem – uważa.

Aktualności z rejsu „Pogorii” http://epz.pl/szkola-pod-zaglami,1

Sąd w Hajfie zdecydował wczoraj, że polski żaglowiec „Pogoria” po czterech dniach przymusowego pobytu w tamtejszym porcie może wreszcie wypłynąć na morze.

– Nastroje wśród załogi są znakomite, bo znowu żeglują. Uczniowie i opiekunowie byli już powoli zniecierpliwieni oczekiwaniem w porcie – mówi „Rz” Łukasz Piątek, wiceprezes Stowarzyszenia Edukacja pod Żaglami, które organizuje rejs.

Pozostało jeszcze 86% artykułu
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Społeczeństwo
Drastyczna zmiana w pogodzie. Wraca mróz i śnieg. Nowa prognoza IMGW
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń