Pokutujący obraz spekulanta

Przed 20 laty Polska kojarzyła się Słowakom z dżinsową turystyką. Echa tego stereotypu trwają do dziś

Aktualizacja: 11.04.2008 06:13 Publikacja: 11.04.2008 04:49

Polacy ciągnęli przez Berg, by handlować na Mexikoplatz w Wiedniu. Propaganda atakowała spekulantów sprzedających podróbki na słowackich targach, że piją i kradną, by „zarobić, ale się nie narobić”. Ten obraz trwa. Jeszcze kilka dni temu znajoma pielęgniarka zapytana, z czym jej się kojarzy Polska, odpowiedziała: – Ze strajkami i protestami. Czy wy kiedykolwiek pracujecie?

Zupełnie inną opinię mają o nas słowackie elity: – W latach 60. jedyne dostępne dobre książki socjologiczne były książkami polskimi. Na studiach prosiliśmy, by otworzyć kurs języka polskiego – opowiada Magda Vaszariova, była ambasador Słowacji w Warszawie. – W latach 70. polskie gazety były naszym oknem na świat.

Już po wejściu obu krajów do Unii Polska zaczęła kojarzyć się Słowakom z narastającą konkurencją: tańszymi meblami, choinkami i glazurą.

Po wejściu do UE Polska zaczęła się kojarzyć z konkurencją

Słowackie rodziny ruszyły na zakupy do Jabłonki i Nowego Targu, a media zaczęły ostrzegać przed podłą jakością polskich towarów i obrotnymi handlarzami, którzy czyhają na łatwowiernych sąsiadów z południa. Pisano, że „polskie jabłka są tańsze i gorsze”, że „ziemniaki są chore, a nawet niebezpieczne dla życia”, a „plastikowe okna są poniżej dopuszczalnych norm UE”.

Z tym wiązały się próby ograniczenia ruchu osobowego i towarowego na granicach z Polską. Interweniował polski ambasador: – Proszę, by słowackie media nie pisały o Polakach jak o chuliganie zza ściany – mówił dziennikarzom Zenon Kosiniak-Kamysz.

Mimo to obraz Polski w mediach wciąż jest zły: – Miałem przygotowane pióro, aby podpisać traktat konstytucyjny, ale polska delegacja znów postawiła weto – nie ukrywał rozgoryczenia premier Mikulasz Dzurinda.

Jednak, na osłodę, wszyscy rozmówcy „Rz” z nieukrywanym zdumieniem podkreślają te same cechy Polaków: niesamowitą gościnność, otwartość, przyjaźń, zdolność niesienia pomocy. Ale mówią tak o nas tylko ci, którzy u nas byli. – Polska była zawsze na Słowacji niedoceniana. Wiemy więcej o walce amerykańskiego Południa z Północą niż o powstaniu warszawskim – przyznaje dziennikarz Peter Stano.

Andrzej Niewiadowski z Bratysławy

Polacy ciągnęli przez Berg, by handlować na Mexikoplatz w Wiedniu. Propaganda atakowała spekulantów sprzedających podróbki na słowackich targach, że piją i kradną, by „zarobić, ale się nie narobić”. Ten obraz trwa. Jeszcze kilka dni temu znajoma pielęgniarka zapytana, z czym jej się kojarzy Polska, odpowiedziała: – Ze strajkami i protestami. Czy wy kiedykolwiek pracujecie?

Zupełnie inną opinię mają o nas słowackie elity: – W latach 60. jedyne dostępne dobre książki socjologiczne były książkami polskimi. Na studiach prosiliśmy, by otworzyć kurs języka polskiego – opowiada Magda Vaszariova, była ambasador Słowacji w Warszawie. – W latach 70. polskie gazety były naszym oknem na świat.

Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Społeczeństwo
Drastyczna zmiana w pogodzie. Wraca mróz i śnieg. Nowa prognoza IMGW
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń