To odpowiedź na (opisane przez „Rz” w lipcu) zablokowanie przez Radę Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa rekonstrukcji niemieckiego obelisku z 1929 r. w Łące Prudnickiej. To żelazny krzyż z napisem „Chwała naszym bohaterom” poświęcony walczącym w I wojnie światowej. Działaczy mniejszości zabolało też wszczęcie przez policję śledztwa dotyczącego propagowania faszyzmu. Chodziło o samowolnie postawiony pomnik w Urbanowicach sławiący poległych żołnierzy Wehrmachtu.
Mniejszość niemiecka postanowiła w rewanżu przypomnieć o polskich obiektach, które mogą obrażać jej uczucia.
Pomnik Czynu Powstańczego dłuta Xawerego Dunikowskiego z 1955 r. stoi na Górze św. Anny – najważniejszym dla Niemców i Polaków historycznym miejscu na Opolszczyźnie.
– Jednostronna gloryfikacja polskich powstańców nie oddaje skomplikowanej historii tych ziem – oburza się Bruno Kosak, radny Mniejszości Niemieckiej w sejmiku Opolszczyzny. – To dla nas równie kontrowersyjne jak dla Polaków pomniki ku czci żołnierzy Wehrmachtu – wtóruje mu Norbert Rasch, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców.
Mniejszości nie podoba się zwłaszcza fragment ukazujący niemieckiego żołnierza atakującego kolbą kobietę.