Katolickie feministki łączą siły

Nowe stowarzyszenie Amicta Sole chce zmieniać myślenie o kobietach w Kościele. Sprawić, aby ich głos był bardziej słyszalny, a obecność bardziej widoczna.

Aktualizacja: 02.01.2009 11:53 Publikacja: 02.01.2009 02:42

Nauczanie Jana Pawła II na temat kobiety jest jednym z wielu nieodrobionych zadań domowych, które zo

Nauczanie Jana Pawła II na temat kobiety jest jednym z wielu nieodrobionych zadań domowych, które zostawił nam papież – mówi siostra Małgorzata Krupecka, urszulanka. Na zdjęciu papież w klasztorze urszulanek w Warszawie w 1999 roku

Foto: Osservatore Romano

Na razie jest ich ponad 20. Są wśród nich teolożki, socjolożki, prawniczki, arabistka, dziennikarki. Mężatki, singielki, matki wielodzietne, zakonnice, członkinie świeckich instytutów życia konsekrowanego. Wszystkie świetnie wykształcone i od dawna obecne w życiu Kościoła.

Na spotkaniach dyskutują o wszystkim oprócz polityki. Co je łączy? Przekonanie o konieczności promocji kobiet w Kościele i społeczeństwie. W połowie grudnia zarejestrowały się jako stowarzyszenie Amicta Sole (pojęcie z Apokalipsy św. Jana oznaczające niewiastę „obleczoną w słońce”).

[srodtytul]Pod skrzydłami urszulanek [/srodtytul]

– Chcemy z szacunkiem i w harmonii z mężczyznami szukać miejsca kobiet w Kościele w kontekście zmieniających się warunków cywilizacyjnych i kulturowych – mówi Alina Petrowa-Wasilewicz, inicjatorka stowarzyszenia, przewodnicząca Krajowej Rady Katolików Świeckich przy Konferencji Episkopatu Polski, dziennikarka KAI i wiceprezeska Amicta Sole. – Miejsce kobiet w społeczeństwie tak bardzo się zmieniło, że nie można już ich ról w Kościele redukować do kobiecych stereotypów.

– Chcemy sprawić, żeby w Polsce była lepiej znana posoborowa nauka na temat roli świeckich i kobiet w Kościele. By zaczęło wreszcie działać prawo, które jest martwe, a które daje możliwości wykorzystania charyzmatu kobiet – dodaje dr Maria Rogaczewska, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego. – Chcemy, aby głos kobiet w Kościele był bardziej słyszalny, a ich obecność bardziej widoczna. Teraz kobieta, aby być dopuszczona do głosu, musi mieć „stempel”: być albo szanowaną starszą panią profesor, albo zakonnicą, albo matką pięciorga dzieci. Natomiast młode kobiety, które nie mają rodziny i realizują inne powołania, nie są traktowane poważnie.

Stowarzyszenie przygarnęły pod swój dach urszulanki, których założycielka matka Urszula Ledóchowska znana była z nowatorskich form promocji kobiet. – Założycielkom stowarzyszenia nie chodzi o wojujący feminizm, ale o rozsądną i odpowiedzialną refleksję nad rolą i miejscem kobiet w Kościele, o pogłębione studium myśli Kościoła, a przede wszystkim nauczania Jana Pawła II na temat kobiet – mówi matka Jolanta Olech, do niedawna przełożona generalna urszulanek.

[srodtytul]Biskup przeprosił[/srodtytul]

To, że w tej dziedzinie jest wiele do zrobienia, przyznał niedawno biskup płocki Piotr Libera przy okazji seminarium z okazji 20-lecia listu Jana Pawła II „O godności i posłannictwie kobiety”. Papież położył w nim fundamenty pod program nazywany nowym feminizmem. Bp Libera dokonał rzeczy w Polsce niezwykłej: w imieniu Kościoła płockiego przeprosił panie za to, że często we wspólnotach „niedoceniany jest, a nawet lekceważony geniusz kobiety”.

On sam nie tylko powołał niedawno pierwszą w Polsce świecką kobietę na stanowisko rzecznika diecezji, ale zapowiedział, że w płockim seminarium będzie wykładana teologia kobiety.

To są symptomy zmian. Jak wiele jest jeszcze do zrobienia, pokazują badania dr Małgorzaty Chrząstowskiej, socjolog z UAM w Poznaniu. Mimo że Jan Paweł II pojęcie „nowy feminizm” zaczął wprowadzać niemal 30 lat temu i jest ono przedmiotem wykładów na uczelniach katolickich na świecie, w Polsce nie słyszało o nim 85 proc. badanych. Ci zaś, którzy słyszeli, w większości w ogóle nie łączą go z Kościołem.

– Nowy feminizm jako pomysł Jana Pawła II na twórczą i aktywną obecność kobiet wierzących w życiu społecznym i podjęcie dialogu także z ludźmi o innych poglądach właściwie nie jest znany środowisku wierzących w Polsce. To pokazuje nikłą znajomość nauczania własnego Kościoła – mówi dr Chrząstowska.

[srodtytul]Nie wystarczy mówić o godności[/srodtytul]

Jej badania pokazują również, że zdecydowana większość Polaków nie ma pojęcia o tym, że prawo Kościoła powszechnego zezwala kobietom pełnić funkcje liturgiczne – jako nadzwyczajnym szafarkom Eucharystii (w Polsce są to wyłącznie kobiety konsekrowane), lektorkom, ministrantkom. Panie mogą także wykładać w seminariach duchownych.

W polskich seminariach kobiety najczęściej zatrudniane są jako lektorki języków obcych, nauczycielki śpiewu, wykładowczynie katechetyki. Do wyjątków należą seminaria, w których nauczają teolożki, a już zupełnym wyjątkiem jest wyższe seminarium duchowne w Siedlcach, gdzie kobiety są także wychowawczyniami kleryków.

Kobiety poszukują nie tylko swojego miejsca w Kościele. Szukają także w nauczaniu Kościoła odpowiedzi na pytania, jak godzić role rodzinne ze społecznymi oraz jak realizować różne kobiece powołania.

– Dzisiaj nie wystarczy już mówić ogólnie o godności kobiety. Potrzebna jest pogłębiona refleksja na temat kobiety w Kościele i społeczeństwie, która pomoże paniom wyjść ze stanu dezorientacji czy nawet kryzysu. Pomoże im przemyśleć i na nowo podjąć te wszystkie role społeczne, w które kobieta chce i musi wchodzić – uważa siostra Małgorzata Krupecka, urszulanka, członkini zarządu Amicta Sole. – Nauczanie Jana Pawła II na temat kobiety jest jednym z wielu nieodrobionych zadań domowych, które zostawił nam papież.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

[mail=e.czaczkowska@rp.pl]e.czaczkowska@rp.pl[/mail]

Na razie jest ich ponad 20. Są wśród nich teolożki, socjolożki, prawniczki, arabistka, dziennikarki. Mężatki, singielki, matki wielodzietne, zakonnice, członkinie świeckich instytutów życia konsekrowanego. Wszystkie świetnie wykształcone i od dawna obecne w życiu Kościoła.

Na spotkaniach dyskutują o wszystkim oprócz polityki. Co je łączy? Przekonanie o konieczności promocji kobiet w Kościele i społeczeństwie. W połowie grudnia zarejestrowały się jako stowarzyszenie Amicta Sole (pojęcie z Apokalipsy św. Jana oznaczające niewiastę „obleczoną w słońce”).

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Sondaż
Polacy nie wierzą, że Trump doprowadzi do sprawiedliwego pokoju na Ukrainie
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń