Nieletni szturmują aukcyjny serwis Allegro

Rejestruje się 500 takich użytkowników dziennie. Prawnicy: transakcje z nimi są ryzykowne

Publikacja: 07.08.2009 02:10

Serwis od połowy lipca umożliwił korzystanie z internetowych aukcji osobom niepełnoletnim.

Allegro liczy na bardzo duże zyski. W swym komunikacie „Juniorzy do aukcji” przytacza badania UOKiK, z których wynika, że dzieci i młodzież wydają na zakupy 300 mln zł miesięcznie.

A zarejestrowało się już ponad 10 tysięcy młodych użytkowników. Nie mają oni dostępu do kategorii nieruchomości, erotyka, motoryzacja, broń itp. Ich jednorazowe zakupy nie mogą przekroczyć 500 zł.

– Te konta mają zwiększyć bezpieczeństwo w naszym serwisie – zapewnia Patryk Tryzubiak, rzecznik Allegro. – Teraz każdy allegrowicz ma świadomość, z kim przeprowadza transakcję.

Ale pełnoletni użytkownicy portalu mają wątpliwości. Podzielają je także prawnicy. Za największą wadę uznają to, że serwis nie żąda oświadczenia rodziców – wystarczy, że junior oświadczy, iż jego opiekun prawny wyraził zgodę na to, aby handlował w Internecie.

– Punkt ten był przedmiotem analizy prawnej, która wskazała, iż jest on zgodny z polskimi przepisami – mówi Tryzubiak.

– Ale nie ma jakiejkolwiek wartości w sensie prawnym – przestrzega dr Radosław Kwaśnicki, radca prawny zarządzający kancelarią Kwaśnicki. – A bez zgody opiekuna – i to udzielonej w sposób wyraźny – transakcja jest zawieszona do czasu, gdy potwierdzi ją rodzic lub junior po uzyskaniu pełnoletności.

Prawnicy ostrzegają, że w konsekwencji musimy się liczyć nawet z koniecznością zwrotu nabytego towaru bez gwarancji zwrotu zapłaconej ceny, np. wtedy, gdy małoletni zdąży wydać pieniądze.

Jak tłumaczy Allegro, niepełnoletni w myśl kodeksu cywilnego mogą zawierać samodzielnie transakcje dotyczące tzw. drobnych spraw życia codziennego. Serwis przyjął, że to jednorazowe zakupy poniżej 500 zł.

Nie precyzuje jednak, czy jednorazowo oznacza raz w miesiącu czy raz na godzinę. Na dodatek ograniczenie dotyczy jedynie kupowania, a nie sprzedawania przedmiotów przez nieletniego. – Pomiędzy kupnem czy sprzedażą słodyczy albo też czasopisma młodzieżowego a sprzedażą wartego czasem parę tysięcy roweru jest jednak istotna różnica – zauważa mec. Kwaśnicki. – Brak limitu kwoty, za jaką małoletni allegrowicz mógłby sprzedawać przedmioty, z pewnością jest sprzeczny z duchem kodeksu cywilnego.

Dorosły allegrowicz nie może zablokować konta licytującego na jego aukcji juniora. Użytkownik o nicku majsterx, który chciał się w ten sposób zabezpieczyć przed nieważnymi prawnie transakcjami, skarży się, że dostał ostrzeżenie o zablokowaniu konta. – To wymuszenie rozbójnicze ze strony Allegro – napisał na forum.

Dr Joanna Rutkowska, psycholog dziecięcy, nie dziwi się, że nastolatki rzuciły się do handlowania na Allegro. – Cyberprzestrzeń uzależnia, daje poczucie anonimowości i bezkarności. To ostatnie w zderzeniu z realnymi transakcjami może być bolesne dla rodziców. Pamiętajmy, że nastolatki mają wyjątkowe pomysły i wyjątkową skłonność do eksperymentowania.

[i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=j.kalucki@rp.pl]j.kalucki@rp.pl[/mail][/i]

Serwis od połowy lipca umożliwił korzystanie z internetowych aukcji osobom niepełnoletnim.

Allegro liczy na bardzo duże zyski. W swym komunikacie „Juniorzy do aukcji” przytacza badania UOKiK, z których wynika, że dzieci i młodzież wydają na zakupy 300 mln zł miesięcznie.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Sondaż
Polacy nie wierzą, że Trump doprowadzi do sprawiedliwego pokoju na Ukrainie
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń