Jak gej może dostać dziecko

Wystarczy, że homoseksualista oświadczy przed urzędnikiem stanu cywilnego, że jest ojcem, i uiści opłatę skarbową

Publikacja: 02.11.2009 01:55

Każdy homoseksualista pragnący mieć dziecko może zostać ojcem w ciągu jednego dnia z pominięciem przepisów procedury adopcyjnej i postępowania kwalifikacyjnego, które uniemożliwiają przyznanie dziecka pod opiekę osobom o orientacji homoseksualnej.

Jak to zrobić, podpowiada mu na swojej stronie internetowej „O radości bycia gejem” ([link=http://heterofob.republika.pl]heterofob.republika.pl[/link]) Arkadiusz Karski. Instruuje tam zainteresowanego geja, by po znalezieniu chętnej matki złożył oświadczenie przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że jest ojcem dziecka. Jeśli matka to potwierdzi, zostanie uznany za ojca. Potem musi tylko uiścić opłatę skarbową.

„(…) Nie masz absolutnie nic do stracenia (...) Matka po dziecko nie wróci, a jeśli nawet, to po latach będzie za późno. Kosztów nie ma. Ryzyko żadne” – przekonuje Karski.

Kiedy kierownik urzędu stanu cywilnego może odmówić przyjęcia oświadczenia o uznaniu dziecka? Zgodnie z art. 73 par. 3 kodeksu rodzinnego tylko, gdy poweźmie wątpliwości co do pochodzenia dziecka. Np. ktoś mu doniesie, że dany mężczyzna nie jest ojcem.

Ale mecenas Ewa Milewska-Celińska specjalizująca się w prawie rodzinnym przyznaje, że udowodnienie takiego oszustwa jest bardzo trudne. Sama nigdy nie spotkała się z sytuacją, by ktoś doprowadził do postępowania karnego w takiej sprawie.

[srodtytul]Bezradne służby[/srodtytul]

Przedstawiciele Komendy Głównej Policji w Warszawie problem bagatelizują. – Odnosząc się do ogłoszenia na Naszej-Klasie (Arkadiusz Karski tam szukał chętnych matek – red.), formalnie ten mężczyzna nie popełnia przestępstwa – mówi „Rz” młodszy aspirant Agnieszka Hamelusz z biura prasowego KGP. 

Jednak policjantka powołuje się na orzeczenie Sądu Najwyższego pozwalające na uznanie dziecka pełnoletniemu mężczyźnie niebędącemu jego biologicznym ojcem z 14 lutego 1969 r. Sęk w tym, że od tego czasu przepisy kodeksu prawa rodzinnego i opiekuńczego wielokrotnie się zmieniły. Ostatnio w czerwcu. A jak podkreślają prawnicy, eksperci ds. prawa rodzinnego, których „Rz” prosiła o opinię, propozycja Arkadiusza Karskiego i związane z tym działania są przestępstwem. – Takie działanie jest nielegalne. Dziecko może uznać jedynie mężczyzna, który jest jego biologicznym ojcem – twierdzi Milewska-Celińska. – Mamy tu do czynienia nie tylko z oszustwem, ale i brakiem jakiejkolwiek moralności.

W dodatku eksperci, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że anons na Naszej-Klasie, w którym Arkadiusz Karski nakłania kobiety, by zgodziły się na uznanie przez niego dziecka, jest przestępstwem.

Sam Karski jest zaskoczony pytaniem, czy nie obawia się ewentualnych zarzutów. – To, co piszę na temat adopcji i wychowania, jest na poważnie, nie widzę powodu, dla którego miałyby powstać jakiekolwiek zarzuty – dziwi się.

[srodtytul]Handel ludźmi?[/srodtytul]

Zdaniem Tomasza Terlikowskiego, katolickiego publicysty, sprawą powinny się zainteresować służby, bo to według niego propozycja handlu ludźmi. – Wydaje mi się niemożliwe, żeby w grę nie wchodziły jakieś gratyfikacje dla zrzekającej się praw do dziecka matki – mówi.

– Dzieci to nie rzeczy, które można przekazywać poprzez ogłoszenia – podkreśla Łukasz Wróbel z Fundacji Pro działającej na rzecz obrony życia.

– Proceder nielegalnego handlu dziećmi nie mieści się w obowiązkach Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego – mówi ppłk Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzeczniczka prasowa ABW.

A młodszy aspirant Agnieszka Hamelusz z KGP zapewnia: – Przy takich podejrzeniach policjanci mogą podjąć czynności operacyjne pozwalające ustalić, co się dzieje z dziećmi.

[wyimek]Dzieci to nie rzeczy, które można przekazywać poprzez takie ogłoszenia - Łukasz Wróbel,działacz Fundacji Pro[/wyimek]

Z kolei Joanna Balasz, dyrektor Ośrodka Adopcyjno-Opiekuńczego w Lublinie, podkreśla, że działania Arkadiusza Karskiego są próbą obejścia obowiązujących przepisów. – Jeśli jakaś rodzina pragnie przysposobić dziecko, to musi się zgłosić do ośrodka, przejść proces przygotowania do adopcji, spełnić określone przepisami prawa wymagania i wówczas może zostać zakwalifikowana do adopcji – mówi „Rz”.

– To rzeczywiście jest w pewien sposób ominięcie prawa, ale proszę pamiętać, że polskie prawo adopcyjne w dużej mierze jest zbyt restrykcyjne i nieludzkie – ripostuje Robert Biedroń z Kampanii przeciw Homofobii. I dodaje: – To bardzo dobry pomysł. Jeżeli kobieta uznaje, że nie chce dziecka, z całą pewnością lepiej jest oddać je na wychowanie parze homoseksualnej czy samotnej osobie homoseksualnej, niż płód usuwać. Mam nadzieję, że to rozwiązanie znajdzie uznanie działaczy katolickich – mówi „Rz” Biedroń.

– Nie ma dowodów, by wychowywanie dziecka w rodzinie heteroseksualnej było lepsze niż w homoseksualnej – dodaje Szymon Niemiec, działacz gejowski.

[srodtytul]Węgierska adopcja[/srodtytul]

Arkadiusz Karski, korzystając z tego, że 1 lipca węgierski parlament przyjął ustawę legalizującą związki partnerskie, „wyszedł za mąż” za obywatela Węgier. Teraz proponuje zainteresowanym kobietom, by procedurę zrzeczenia się dziecka przeprowadzić na Węgrzech.

„Możesz przyjechać do nas, do Budapesztu i urodzić w tutejszym szpitalu bez podawania, kim jesteś (nie będą nawet wiedzieć, że jesteś z Polski). Wrócisz do kraju i nikt niczego nie będzie się domyślał” – napisał na Naszej-Klasie.

Jednak tamtejsze prawo nie zezwala na adopcję dzieci przez osoby żyjące w związku homoseksualnym. Jednak, jak mówi nam polski dyplomata pracujący na Węgrzech, podejście urzędników do tych spraw jest tu dużo bardziej liberalne niż w Polsce.

– Myślę, że da się to przeprowadzić – przyznaje dr Artur Tamasi, prawnik z Budapesztu.

Ale gdyby takie ogłoszenie jak na Naszej-Klasie Arkadiusz Karski zamieścił na którymś z węgierskich portali, złamałby prawo.

– Adopcja jest legalna, ale podżeganie do niej, nakłanianie do zrzeczenia się dziecka to przestępstwo – tłumaczy dr Stanisław Sokołowski, prowadzący kancelarię prawną w Budapeszcie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=w.wybranowski@rp.pl]w.wybranowski@rp.pl[/mail]

Każdy homoseksualista pragnący mieć dziecko może zostać ojcem w ciągu jednego dnia z pominięciem przepisów procedury adopcyjnej i postępowania kwalifikacyjnego, które uniemożliwiają przyznanie dziecka pod opiekę osobom o orientacji homoseksualnej.

Jak to zrobić, podpowiada mu na swojej stronie internetowej „O radości bycia gejem” ([link=http://heterofob.republika.pl]heterofob.republika.pl[/link]) Arkadiusz Karski. Instruuje tam zainteresowanego geja, by po znalezieniu chętnej matki złożył oświadczenie przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego, że jest ojcem dziecka. Jeśli matka to potwierdzi, zostanie uznany za ojca. Potem musi tylko uiścić opłatę skarbową.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Społeczeństwo
Zmiana czasu na letni 2025: O której przestawiamy zegarki?
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Czy Polacy pójdą na szkolenie wojskowe? Znamy wyniki sondażu
Społeczeństwo
Sondaż: Większość Polaków nie wini koalicji rządzącej za śmierć Barbary Skrzypek
Społeczeństwo
Sondaż: USA czy Rosja? Kto skorzysta bardziej na rozmowach Trumpa z Putinem?
Materiał Partnera
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Społeczeństwo
Nie żyje profesor Łukasz Turski, współtwórca Centrum Nauki Kopernik
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście