Jak napisał „Daily Telegraph”, co roku w Stanach Zjednoczonych z powodu zadławienia się jedzeniem pomocy lekarskiej potrzebuje około 15 tysięcy dzieci. Ponad 70 z nich umiera. „Gdybyśmy zaangażowali najlepszych inżynierów, aby spróbowali stworzyć idealną zatyczkę dla dróg oddechowych dzieci, byłby to hot dog” – tłumaczył dziennikowi „USA Today” pediatra Gary Smith.
Ale ryzykownych potraw jest więcej: surowa marchew, winogrona, a nawet jabłka, jeśli nie zostaną pokrojone w kawałki wielkości ziarna grochu. –Nie spotkałem się z przypadkiem zadławienia hot dogiem. To trochę przesadna ostrożność – dziwi się profesor Jarosław Reguła, specjalista gastroenterolog. – Owoce mogą być groźne – przyznaje lekarz – ale najgroźniejsze są monety i drobne części zabawek. Rodzice po prostu muszą uważać.