W roku 2006 Schaefer został skazany na 20 lat więzienia za molestowanie seksualne co najmniej 20 dzieci wychowywanych przez Towarzystwo Oświatowo-Dobroczynne Dignidad znane jako Colonia Dignidad, które założył po ucieczce z Niemiec do Chile. Śledztwo wykazało w dodatku, że podczas rządów wojskowych (1973 – 1990) kolonia była wykorzystywana jako ośrodek internowania i tortur.
– Śmierć Paula Schaefera kończy postępowanie karne, bo na tym świecie nie ściga się umarłych. Wiemy jednak, że jest inna sprawiedliwość, która nigdy nie ustaje, sprawiedliwość boska – skomentował w sobotę śmierć eksnazisty prezydent Chile Sebastian Pinera.
Z szefem państwa nie zgadza się adwokat ofiar Hernan Fernandez. – Pozostaje wciąż otwarty cały rozdział dotyczący przestępstw w Colonia Dignidad i bezkarności sprawców – oświadczył prawnik.
Paul Schaefer urodził się w 1921 roku w Siegburgu (Nadrenia Północna-Westfalia). Przed wybuchem drugiej wojny światowej należał do Hitlerjugend. Ponieważ w młodym wieku stracił oko, podczas wojny musiał zadowolić się rolą noszowego. Po wojnie występował jako pastor protestanckiego Kościoła anabaptystów. W 1957 roku utworzył w Niemczech misję, której celem była opieka nad sierotami wojennymi. Już wtedy był oskarżany o molestowanie dzieci. Gdy grunt zaczął mu się palić pod nogami, w 1960 roku opuścił Niemcy i uciekł do Chile. Zdołał namówić paru kolegów (m.in. Hermanna Schmidta, byłego pilota sił powietrznych III Rzeszy) i współpracowników do pójścia w jego ślady.
Kupił 13 tysięcy ha ziemi w pobliżu Parral (350 km od Santiago) i założył tam coś w rodzaju sekty. Małżonków tam rozdzielano. Dzieci w bardzo młodym wieku odbierano rodzicom. Gwałty były na porządku dziennym jako jeden z instrumentów wymuszania posłuszeństwa. Colonia Dignidad, gdzie w czasach największej świetności mieszkało nawet 300 rodaków nazisty, stała się niemiecką enklawą, nad którą władze Chile nie miały żadnej kontroli. Wolfgang Müller, który uciekł z kolonii w 1966 roku, opowiadał, że Schaefer sypiał co noc z jednym z żyjących w enklawie dzieci i regularnie je wykorzystywał. Zawiadomił chilijski wymiar sprawiedliwości, ale nikt mu wtedy nie uwierzył.