Jozef Chovanec, belgijski George Floyd. Policja pozostaje bezkarna

Dwa i pół roku po śmierci Jozefa Chovaneca nikomu nie przedstawiono zarzutów.

Aktualizacja: 25.08.2020 06:01 Publikacja: 23.08.2020 21:00

Przebieg śledztwa odzwierciedla szerszy paraliż instytucji państwa belgijskiego

Przebieg śledztwa odzwierciedla szerszy paraliż instytucji państwa belgijskiego

Foto: fot. Shutterstock

Choć dramat rozegrał się 23 lutego 2018 r., na czołówki gazet trafił dopiero teraz za sprawą flamandzkiego dziennika „Het Laatse Nieuuws”. Opublikował on nagranie z aresztu w komisariacie lotniska Charleroi, które służy za bazę dla tanich linii dowożących pasażerów do Brukseli. Widać na nim 38-letniego słowackiego przedsiębiorcę, który najwyraźniej traci nad sobą panowanie i wielokrotnie uderza głową o ścianę.

Broczącego we krwi mężczyznę unieruchamia na pryczy grupa policjantów. Jeden z nich przez 18 minut siedzi na klatce piersiowej Słowaka, inni się śmieją, tańczą. Młoda policjantka podnosi tryumfalnie rękę w nazistowskim pozdrowieniu. Chwilę później Chovanec przechodzi zawał serca. Odwieziony w końcu do szpitala, umiera po kilku dniach.

Pozostało 83% artykułu

BLACK WEEKS -75%

Czytaj dalej RP.PL. Nie przegap oferty roku!
Ciesz się dostępem do treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce. Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce