Nie bez powodu „Die Welt" podejmuje ten temat zarówno na stronie internetowej, jak i w wydaniu drukowanym. „W okresie wakacji tysiące Polaków szuka pracy na Zachodzie", czytamy w artykule pt. „Jak niewolnicy w starożytnym Rzymie".„Pracują na norweskich farmach łososi, w holenderskich szklarniach, na niemieckich plantacjach truskawek, aby sobie dorobić".
Gazeta przytacza historię 19-letniej Anny, która do Berlina przyjechała z niewielkiego polskiego miasteczka „w nadziei na znalezienie dobrze płatnej pracy". Wszystko potoczyło się jednak inaczej. Anna wbrew swojej woli pracowała w domu publicznym, musiała „obsłużyć nawet dziesięciu klientów dziennie", „była strzeżona na okrągło" i „prawie nie mówiła po niemiecku". „Dlatego ucieczka wydawała jej się niemożliwa", pisze „Die Welt".