Zgodnie z prawem obowiązującym w Indiach aborcja jest dopuszczalna jedynie do 20 tygodnia ciąży - tymczasem zgwałcona dziewczyna jest już w 24 miesiącu ciąży. Sąd zasięgnął jednak opinii biegłych lekarzy, którzy stwierdzili, że usunięcie ciąży nie stanowi zagrożenia życia dla dziewczyny. Bazując na tej opinii sędzia wyraził zgodę na aborcję.

Wcześniej sędzia sądu niższej instancji odmawiając dziewczynie prawa do aborcji stwierdziła, że dziecko "nie może być karane za to, że zostało poczęte niezależnie od tego w jakich okolicznościach do tego doszło.

14-latka została zgwałcona w lutym przez lekarza, u którego leczyła się na dur brzuszny. Lekarz miał podać nastolatce silne środki uspokajające a następnie wykorzystać ją seksualnie, gdy straciła przytomność.