Coraz więcej polskich firm przyjmuje do pracy cudzoziemców. Z najnowszych badań przeprowadzonych przez agencję pracy Work Service wynika, że już niemal co czwarty przedsiębiorca uważa, że wkrótce będzie potrzebował do pracy imigrantów.
– Przez wiele lat nasze firmy zwlekały z inwestycjami, a teraz, gdy koniunktura się poprawiła, inwestują, ale odczuwają brak rąk do pracy – wyjaśnia Tomasz Dudek z agencji pracy Otto, która już od wielu lat rekrutuje pracowników zza wschodniej granicy. – Znam zakłady, międzynarodowe korporacje, które właśnie z powodu braku pracowników musiały zrezygnować z nowych zleceń. Trafiły one do innych firm, w których sytuacja z pracownikami była lepsza – dodaje.

Z badań Work Service wynika, że wśród firm, które chcą zatrudniać obcokrajowców, aż 23 proc. stanowią duże przedsiębiorstwa. Najczęściej są to pracodawcy z branży usługowej (18 proc.), produkcji (16 proc.) czy handlu (11,4 proc.), rzadziej z sektora publicznego (3 proc.).
Przedsiębiorcy deklarują, że w pracownikach z zagranicy cenią przede wszystkim sumienność (58 proc.), ale także bardzo dobrą znajomość języków obcych (34 proc.), międzynarodowe doświadczenie (31 proc.). Tacy właśnie pracownicy są poszukiwani przez duże korporacje.
Problem jednak w tym, że Polska nadal nie jest w stanie ściągnąć do siebie tych najlepszych.