Jak informuje podkarpacka policja, we wtorek po południu lescy funkcjonariusze zostali poproszeni o pomoc przez przewodnika, który z prowadzoną przez siebie grupą harcerzy schodził szlakiem z Połoniny Wetlińskiej na Przełęcz Wyżną. Podczas wędrówki przewodnik zauważył małą dziewczynkę, której nie towarzyszyli opiekunowie. Początkowo dziecko nie chciało powiedzieć, jak się nazywa ani gdzie mieszka. Zapytane o rodziców odpowiadało, iż są w górach na szlaku. Dziewczynka nie wiedziała jednak, gdzie dokładnie się znajdują. Dopiero po jakimś czasie dziecko przyznało, że ma 10 lat oraz że dzień wcześniej z Warszawy, w której mieszka, przyjechało w Bieszczady z ojcem i młodszymi braćmi.