Przemawiające na niedzielnej manifestacji w stolicy działaczki środowisk kobiecych podkreślały, że w Polsce praktycznie nie ma dostępu do aborcji. Wyrażały też obawy, że może dojść jeszcze do zaostrzania prawa, które już obecnie - według nich - de facto nie daje możliwości przeprowadzenia aborcji. Uczestnicy manifestacji niosą transparenty m.in. z hasłami: "Prekariuszki nie chcą rodzić", "Żądamy legalnej, bezpłatnej aborcji, bezpłatnych żłobków i przedszkoli", "Urodzę jak zechcę", "Zlikwidować bezrobocie, umowy śmieciowe, nierówności ekonomiczne", "Księża chcą ofiar, księżniczki chcą praw". Skandują m.in. "Wolność, równość, aborcja na żądanie".