Izraelska policja twierdzi, że do starć w rejonie meczetu Al-Aksa doszło w związku z agresywnym zachowaniem modlących się tam.
Starcia w rejonie meczetu Al-Aksa wywołały protesty na Zachodnim Brzegu. Ich następstwem miało być też wystrzelenie z terytorium Strefy Gazy dziewięciu rakiet w kierunku Izraela. W związku z ostrzałem rakietowym w południowym Izraelu rozległy się syreny alarmowe. Z dziesięciu rakiet cztery spadły w otwartym terenie, cztery miały zostać przechwycone przez izraelską obronę przeciwrakietową, jedna trafiła w zakład przemysłowy w mieście Sederot. W wyniku ostrzału nikt nie ucierpiał.
W odpowiedzi izraelskie Siły Powietrzne uderzyły na cele w Strefie Gazy - zaatakowane miały zostać zakłady produkujące broń dla Hamasu i magazyny broni.
Czytaj więcej
Izrael od lat ewoluuje tylko kierunku coraz większego nacjonalizmu i coraz większego wpływu relig...
Palestyński Czerwony Półksiężyc twierdzi, że siedmiu Palestyńczyków zostało rannych po starciach z izraelską policją, która miała użyć przeciwko nim gumowych kul. Palestyńczycy oskarżają Izrael o to, że ten uniemożliwił palestyńskim ratownikom medycznym dostanie się w pobliże meczetu Al-Aksa, gdzie doszło do starć.