Niemiecki Związek Nauczycieli chce wprowadzenia limitów migrantów w szkołach

Zamieszki w sylwestra stawiają pod pręgierzem politykę migracyjną i oświatową w Niemczech. Niemiecki Związek Nauczycieli domaga się ograniczenia liczby dzieci o pochodzeniu migracyjnym w klasach szkolnych.

Publikacja: 05.01.2023 22:12

W noc sylwestrową nastoletnia młodzież i młodzi mężczyźni, w dużej mierze pochodzenia migracyjnego,

W noc sylwestrową nastoletnia młodzież i młodzi mężczyźni, w dużej mierze pochodzenia migracyjnego, atakowali pełniących służbę policjantów oraz służby ratownicze w kilku niemieckich miastach. Na zdjęciu zamieszki w Lipsku.

Foto: Sebastian Willnow/dpa

Przewodniczący Niemieckiego Związku Nauczycieli Heinz-Peter Meidinger wezwał do wprowadzenia limitu migrantów w szkołach i klasach. Jak powiedział czwartkowemu wydaniu „Bild-Zeitung”, jeśli 35 procent dzieci w klasie ma pochodzenie migracyjne „spadają niewspółmiernie wyniki nauczania”. Integracja nie powiedzie się, jeśli dla przykładu 95 procent uczniów w szkołach uchodzących za punkty zapalne to osoby niebędące Niemcami. Według przewodniczącego związku w Niemczech jest problem z integracją, który ma miejsce także w szkołach.

Jeśli politycy chcieliby, aby integracja zakończyła się sukcesem „konieczne byłoby obowiązkowe wsparcie na etapie przedszkola, ogólnokrajowe testy znajomości języka i limity dotyczące liczby migrantów”- wskazał Heinz-Peter Meidinger. Jednocześnie nie chciał określić wysokości takiego limitu.

Tłem wypowiedzi szefa związku nauczycieli stały się incydenty w noc sylwestrową, kiedy nastoletnia młodzież i młodzi mężczyźni, w dużej mierze pochodzenia migracyjnego, atakowali pełniących służbę policjantów oraz służby ratownicze w kilku niemieckich miastach. Zdaniem Meidingera była to „kwestia wychowania pod względem wartości”, którego rodzice nie byli już w stanie zapewnić. Nauczyciele zrobiliby wszystko, by zaległości w wychowaniu nadrobić, „ale bez wsparcia rodziców często toczą przegraną walkę”.

Czytaj więcej

Niemcy w szoku po sylwestrowych wydarzeniach. „Sceny przypominające wojnę domową”

Heinz-Peter Meidinger skrytykował także polityków za ich zaniedbania w ostatnich latach. Jego zdaniem rząd koalicyjny nie poczynił żadnych postępów w zakresie ustalonych inwestycji. W odczuciu Meidingera przy ustalaniu priorytetów politycznych edukacja była często odsuwana na plan dalszy. – Jeśli dopuści się do dalszego obsuwania się edukacji i nie podejmie masowych środków zaradczych, dojdzie do wzrostu konfliktów – ostrzega szef związku nauczycieli.

Przewodniczący Niemieckiego Związku Nauczycieli Heinz-Peter Meidinger wezwał do wprowadzenia limitu migrantów w szkołach i klasach. Jak powiedział czwartkowemu wydaniu „Bild-Zeitung”, jeśli 35 procent dzieci w klasie ma pochodzenie migracyjne „spadają niewspółmiernie wyniki nauczania”. Integracja nie powiedzie się, jeśli dla przykładu 95 procent uczniów w szkołach uchodzących za punkty zapalne to osoby niebędące Niemcami. Według przewodniczącego związku w Niemczech jest problem z integracją, który ma miejsce także w szkołach.

Społeczeństwo
Portugalia: Wywołujący dengę owad w regionach popularnych wśród turystów
Społeczeństwo
Abu Zabi: Znaleziono ciało zaginionego rabina. "Antysemicki incydent terrorystyczny"
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów