Sprawę opisuje BBC. Jak czytamy, Ryan Parkinson był pracownikiem montażowym w fabryce BMW w Oksfordzie, w której produkowane są samochody marki Mini.
W czerwcu 2018 r. mężczyzna otrzymał wypowiedzenie po tym, jak jego szef napisał raport, w którym napisał, że w czasie nadgodzin Parkinson "zniknął". Menadżer twierdził, że jego podwładny opuścił stanowisko pracy bez pytania o pozwolenie i wrócił z posiłkiem z sieci Burger King. Według wersji przedstawionej sądowi pracy, szef upomniał pracownika, który "zdenerwowany" wrócił do domu. Parkinson twierdził, że wyszedł z fabryki po tym, jak jego zespół skończył pracę i zaczął rozmawiać o jedzeniu.