"Wyrażamy zdumienie oraz oburzenie publikacją w Polsce „dzieła życia" Adolfa Hitlera „Mein Kampf". Nie dostrzegamy żadnych racji merytorycznych i historycznych dla wydawania psychopatologicznego „manifestu", który popchnął do zbrodni na ludzkości miliony Niemców oraz ich sojuszniczych kolaborantów" - uważają przedstawiciele Towarzystwa Jana Karskiego w wydanym oświadczeniu, które zostało przesłane do redakcji "Rzeczpospolitej".
"Uważamy to za moralne zło. Nie przyjmujemy tłumaczenia, że komentarz do polskiego „Mein Kampf" ma obnażać jego zło i „roztłumaczać" Polakom. Oni naprawdę, w ogromnej większości, doskonale to pojmują. Możemy sobie natomiast wyobrazić, jakie miejsce zajmie ta książka na półkach współczesnych wyznawców Hitlera cyklicznie świętujących jego urodziny" - dodają.
Zdaniem przedstawicieli Towarzystwa „Mein Kampf" jest nośnikiem moralnej epidemii porażającej umysły i infekującej zło. "Doskonale jest to rozumiane w ogromnej większości państw, które tej wydawniczej zarazy zabraniają. Naprawdę nie trzeba sprzyjać zarazie koronawirusa, aby uwierzyć jak tragicznie może być skuteczna. Uważamy, że wydanie „Mein Kampf" obraża pamięć ofiar Hitlera, zwłaszcza w Polsce tak tragicznie doświadczonej jego zbrodniami. Przeciw którym emisariusz Państwa Podziemnego i Rządu RP na Wychodźstwie Jan Karski podjął swoją heroiczną walkę" - czytamy w oświadczeniu.
Przypomnijmy, że w poprzednim tygodniu miała miejsce premiera "Mein Kampf. Edycja krytyczna". napisaliśmy o tym w "Rzeczpospolitej". Autorem polskiego tłumaczenia książki Hitlera z niemieckiego wydania opublikowanego w 1942 r., opatrzonej krytycznym wstępem oraz przypisami jest historyk i politolog prof. Eugeniusz C. Król. Wykładał on m.in. na Uniwersytecie Johannesa Gutenberga w Moguncji, był dyrektorem Stacji Naukowej Polskiej Akademii Nauk w Berlinie, a w latach 2012–2016 dyrektorem Instytutu Studiów Politycznych PAN.
Prof. Król nad książką pracował trzy lata. Pierwotnie planowano wydania tej książki z udziałem Instytutu Studiów Politycznych PAN. Jednak po protestach niektórych pracowników naukowych władze Instytutu w 2016 r. odstąpiły od udziału w tym projekcie.