Zwierzęta na amerykańskich lotniskach nie są niczym nowym. Oprócz powszechnie już stosowanej metody wykrywania przez psy narkotyków i innych nielegalnie przemycanych substancji, zwierzęta pełnią też inną rolę - uspokajają i rozluźniają zdenerwowanych podróżnych.
Jako pierwsze tę metodę zastosowało lotnisko w San Jose w Kalifornii, po ataku na World Trade Center we wrześniu 2001 roku. Od tego momentu wiele amerykańskich lotnisk zaprosiło do siebie psy, pełniące rolę terapeutów, a - jak się podkreśla - "zawsze inne" lotnisko w San Francisco na tym stanowisku zatrudniło... świnki. Amerykańskich lotnisk, które w ten sposób troszczą się o samopoczucie swoich klientów, jest już 30.