Tiala wspomina, że gdy po urodzeniu pierwszego dziecka została "przytłoczona liczbą" otrzymanych od krewnych i znajomych ubranek dla dziecka stwierdziła, że "każdy z nich bez problemu mógłby zafundować wyprawkę niemowlęciu".

W związku z tym kobieta wpadła na pomysł, by zacząć przygotowywać takie wyprawki i wysyłać je do mniej zamożnych matek poza Finlandią. Jej wybór padł na Rumunię.

Od tamtego czasu Tiala wysłała do Rumunii 65 wyprawek, a 100 kolejnych czeka już na wysyłkę. W działalności charytatywnej pomagają jej ochotniczki, a wyprawki są kompletowane z datków od ludzi dobrej woli.

W skład wyprawek wchodzą koce, śpiwory, pieluszki i ubranka. Te ostatnie czasem są nowe, czasem używane - te ostatnie są darowizną od sklepów z odzieżą "z drugiej ręki".

Jak mówi Tiala często zdarza się, że obdarowane przez nią Rumunki przesyłają w podziękowaniu zdjęcia swoje i swoich dzieci, które korzystają z fińskich darów.