23 lutego pojawiła się informacja, że Amnesty International (AI) przestała uznawać głównego rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego za „więźnia sumienia". Ostatnio AI prostowało doniesienia medialne i przekonywało, że na decyzje międzynarodowej organizacji, zajmującej się obroną praw człowieka na całym świecie, nikt z zewnątrz nie wpływał. Również propaganda Kremla.
W komunikacie czytamy, że wewnątrz AI „pojawiły się wątpliwości", ponieważ w przeszłości opozycjonista dopuścił się wypowiedzi, które „mogły oznaczać nawoływanie do dyskryminacji i przemocy". Organizacja nie zdradza, o jakie wypowiedzi (sprzed kilkunastu lat) chodzi. Prześladowanie Nawalnego „stanowczo potępia", ale za więźnia sumienia go nie uznaje.