Informuje o tym telewizja Superstacja.
Wnioski są odrzucane, jeśli przesłuchiwana osoba się waha lub niedostatecznie odcina. O pytania, które słyszą obywatele Ukrainy mówi Natalia Panczenko z inicjatywy społecznej Euromajdan - Warszawa.
Zdaniem Panczenko odczucie urzędnika, który analizuje odpowiedź wnioskodawcy, daje ogromne pole do manipulacji i politycznego nadużycia.
- Ludzie maja dokumenty poświadczające pochodzenie, jeżeli jednak niedostatecznie się odetną od Bandery - żegnaj Polsko - mówi.
Jedna z osób dostała odmowę, mimo że dziadkowie i ojciec posiadali polską narodowość. Na pytanie o swój stosunek do działalności UPA odpowiedział: "A bo ja wiem, nigdy nie byłem w tych związkach, to nie wiem. Każdy ma swoją prawdę, mówią że prowadzili rozbój na terenie Polski i Ukrainy. Nigdy w to nie wnikałem".