Chodzi o element oporządzenia końskiego (z około 1670 r.), przypisywanego – zgodnie z tradycją – królowi Michałowi Korybutowi Wiśniowieckiemu. Zostało ono zakupione przez Jana Działyńskiego (1829–1880) we Lwowie, za pośrednictwem Marii z Sanguszków Potockiej. W 1933 r. oporządzenie zostało zapisane w inwentarzu Biblioteki Kórnickiej.
Z informacji, które otrzymaliśmy od Mikołaja Potockiego z biblioteki wynika, że 1 lutego 1943 r. zabytek został wywieziony przez Niemców na wystawę „Deutsche Wehr im Wartheland" w Kaiser Friedrich-Museum w Poznaniu. W marcu 1946 r. kustosz Józef Orański, odnalazł siodło w Dreźnie i wróciło ono do Polski. Tyle, że było pozbawione okuć srebrnych, jednej taszki, uzdy, nachrapnika i czapraka.
Taszka wykonana ze skóry pokrytej aksamitem z ozdobnym złoconym okuciem ze srebra pod koniec stycznia 2013 r. „wypłynęła" w Krakowie. Znany historyk sztuki zaoferował jej sprzedaż do Muzeum Zamku Królewskiego na Wawelu. Muzealnicy zorientowali się, że zabytek został skradziony w czasie wojny i zawiadomili prokuraturę. Śledczy zdecydował, że zostanie ona oddana na przechowanie na Wawel jako dowód w prowadzonym postępowaniu. Pod koniec 2020 r. śledztwo zostało umorzone. Prokurator uznał, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Czytaj więcej
Zakończył się kolejny etap remontu przy Cerkwi św. Jana Klimaka na warszawskiej Woli. Parafia prowadzi prace od 2018 roku. Są one dofinansowywane przez warszawski samorząd.
W takiej sytuacji prokurator musiał zdecydować co zrobić z dowodem rzeczowym. O jego zwrot starała się Elizebath Sturm, która do momentu zatrzymania była jej właścicielką (w Wiedniu prowadzi galerię sztuki). Przedstawiła dokument, że nabyła taszkę w spadku po ojcu Czesławie Bednarczyku w 1986 r. Ten zaś miał ją kupić kilka lat wcześniej od szwedzkiego antykwariusza.