Czy Rice ukrywa, że jest lesbijką

Nie ma żadnych dowodów na jej homoseksualizm, a sama sekretarz stanu milczy. Jednak brukowce wiedzą lepiej

Aktualizacja: 03.12.2007 13:19 Publikacja: 03.12.2007 03:57

Czy Rice ukrywa, że jest lesbijką

Foto: Reuters

Jako lesbijkę zaszufladkował Condoleezzę Rice „National Enquirer” – tygodnik żyjący seksskandalami z udziałem amerykańskich gwiazd. Zdjęcie Rice umieścił nawet na okładce. Informację – choć z rezerwą – podchwyciły inne media. Brytyjski „Times” napisał, że sekretarz stanu USA padła ofiarą mało chlubnych dziennikarskich standardów. Jednak plotki o orientacji seksualnej „najpotężniejszej kobiety świata” krążą w Ameryce od lat.

Według plotek Condoleezza Rice już w latach 80., gdy wykładała na Uniwersytecie Stanforda, była uważana za lesbijkę, ale nikt nie traktował tego jako skandal. Tezę tę ma rzekomo uprawdopodobniać fakt, że ma bliską przyjaciółkę Randy Bean (media natychmiast obśmiały fakt, że jedna pani nazywa się Ryż, a druga Fasola), z którą w 1998 roku kupiła dom i przez chwilę obie miały nawet jeden kredyt w banku.

Ile w tych pogłoskach prawdy? Nie wiadomo. Sama Condoleezza Rice, która jako republikanka wypowiada się przeciw postulatom ruchu gejowskiego, milczy i nie dopuszcza mediów do swojego życia prywatnego. Nie musi się z niego spowiadać, bo nigdy nie ubiegała się o wybieralne stanowisko. Wiadomo jedynie, że nigdy nie była zamężna i nie ma dzieci.

Rok temu wytknął jej to nawet rosyjski portal „Prawda.ru”. „Jeśli w tym wieku nie ma przy sobie mężczyzny, to on nigdy się nie pojawi” – napisał, zarzucając 53-letniej Rice, że z tego powodu wydała antyrosyjskie oświadczenie. „Z powodu statusu późnego singla traci rozum” – uznał portal.

Podobno jako dziewczynka Condoleezza Rice powiedziała, że wyjdzie za mąż za amerykańskiego futbolistę. Podobno nawet spotykała się z co najmniej dwoma. Najpierw podczas studiów na uniwersytecie w Denver (z Rickiem Upchurchem z Denver Broncos, była z nim nawet o krok od ślubu). Potem w Waszyngtonie. Gene Washington, dawny gracz National Football League, odwiedzał ją w Białym Domu i uczestniczył w uroczystych kolacjach. Raz – jak twierdzą media – była to kolacja z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim, innym razem z prezydent Filipin Glorią Macapagal-Arroyo, a raz nawet z brytyjską królową.

Francuski „Paris Match” obwieścił trzy lata temu: „Condi naprawdę ma faceta”. Ale Gene Washington zaprzecza, jakoby łączyło go z Condi coś poważnego. Zawsze jednak bardzo ciepło o niej mówi: – Ona jest fenomenalna. Jesteśmy naprawdę wspaniałymi przyjaciółmi. Condoleezza Rice nigdy nawet słowem nie zdradziła nic na temat swojego życia uczuciowego.

Tylko raz wymknęło jej się określenie „mój mąż”... gdy mówiła o swoim szefie prezydencie George’u W. Bushu.

Jako lesbijkę zaszufladkował Condoleezzę Rice „National Enquirer” – tygodnik żyjący seksskandalami z udziałem amerykańskich gwiazd. Zdjęcie Rice umieścił nawet na okładce. Informację – choć z rezerwą – podchwyciły inne media. Brytyjski „Times” napisał, że sekretarz stanu USA padła ofiarą mało chlubnych dziennikarskich standardów. Jednak plotki o orientacji seksualnej „najpotężniejszej kobiety świata” krążą w Ameryce od lat.

Według plotek Condoleezza Rice już w latach 80., gdy wykładała na Uniwersytecie Stanforda, była uważana za lesbijkę, ale nikt nie traktował tego jako skandal. Tezę tę ma rzekomo uprawdopodobniać fakt, że ma bliską przyjaciółkę Randy Bean (media natychmiast obśmiały fakt, że jedna pani nazywa się Ryż, a druga Fasola), z którą w 1998 roku kupiła dom i przez chwilę obie miały nawet jeden kredyt w banku.

Społeczeństwo
Haiti chce od Francji zwrotu „okupu” sprzed ponad 200 lat. Chodzi o miliardy
Społeczeństwo
Przełom w walce z cukrzycą? Firma farmaceutyczna ogłosiła wyniki badań klinicznych
Społeczeństwo
Holandia chce deportować do Armenii 12-latka, który nigdy nie widział Armenii
Społeczeństwo
Kultura i imperializm. Rosyjscy twórcy wciąż mają dużo odbiorców w Ukrainie
Materiał Partnera
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Cła Donalda Trumpa. Wiadomo, czego spodziewają się Amerykanie