– Tak wysokiej kumulacji jeszcze nie było. 35 milionów złotych to absolutny rekord w historii losowań Dużego Lotka – mówi rzecznik Totalizatora Sportowego Piotr Gawron. – Zawdzięczamy ją sześciu kolejnym kumulacjom. Po cichu liczymy, że i tym razem nie padnie główna wygrana i następnym razem do wygrania będzie ponad 50 milionów złotych.
Jednak Polacy chcą tych pieniędzy już teraz. W całym kraju przed punktami Lotto ustawiają się długie kolejki. Każdy chce wygrać 35 milionów. Padną one łupem osoby, która dzisiaj poprawnie wytypuje sześć liczb.
– Drzwi się nie zamykają, tyle osób przychodzi – mówi Magdalena Karczmarek, prowadząca punkt Lotto przy ul. Żelaznej w Warszawie. – Ostatnie dni przed kumulacją to przynajmniej dwukrotny wzrost liczby klientów. Najpopularniejsza jest metoda na chybił trafił, ale gdy pula się zwiększa, coraz więcej klientów gra systemem. Potrafią wydać na zakład nawet kilkaset złotych – mówi Jolanta Tkaczyk z kolektury w sklepie Groszek przy ul. Przyjaźni w Lublinie.
Zbigniew Jaworowski, emeryt z Lublina, w Dużego Lotka gra tylko przy okazji większych kumulacji. – Szczęściu trzeba pomóc – mówi.
Stanisław Wayda z kolektury Totalizatora Sportowego na Rynku Kleparskim w Krakowie zakłady przyjmuje od 1957 roku. Przez te lata w jego kolekturze padło kilka szóstek: – Kulminacji graczy spodziewam się we wtorek. Będę przyjmował zakłady aż do godz. 21.53.