Kilkuminutowy film powstał według pomysłu międzynarodowej organizacji pozarządowej walczącej o wolność prasy m.in. podczas igrzysk w Pekinie.
Reporterzy bez Granic zgłosili się do nominowanego do Oscara za „Katedrę” Tomasza Bagińskiego z gotowym scenariuszem w grudniu zeszłego roku. Tekst opowiada o zabijaniu ludzi strzałem w tył głowy. Ich zwłoki trafiają do urządzenia przypominającego betoniarkę, skąd wypadają na taśmociąg. Tam wyrywa się im złote zęby, które potem są topione w wielkim kotle. Złota strużka płynie do foremek. Robotnice wyciągają z nich jednakowe krążki, polerują, przywiązują wstążeczki. W finałowej scenie przenosimy się na stadion. Wśród owacji medale trafiają na szyje zwycięzców.
Premiera animacji miała się odbyć już w kwietniu, ale do tej pory nie doszła do skutku.
– Od trzech miesięcy co kilka dni pytam Reporterów bez Granic, czy zdecydują się na emisję „Made in China”. Za każdym razem mówią, że tak, ale jeszcze nie w tym momencie – opowiada Tomasz Bagiński, który zaczął podejrzewać, że organizacja obawia się reakcji Chin na tak sugestywny obraz.
Firma, w której pracuje – Platige Image – ma pozwolenie na prezentowanie filmiku jedynie na międzynarodowych festiwalach. Decyzja o innej formie emisji należy do Reporterów bez Granic. Od czterech miesięcy na stronie internetowej firmy można obejrzeć jedynie kilkusekundowy zwiastun produkcji. Przed szerszą publicznością animacja była wyemitowana tylko raz – podczas gali Polskiego Konkursu Reklamy, gdzie zdobyła nagrodę w kategorii „Reklama społeczna i non profit”.