"S" debaty nie chce, rząd przeciwnie

"Solidarność" Stoczni Gdańsk i OPZZ odwołały swój udział w wieczornej debacie z premierem Donaldem Tuskiem. Premier Tusk podtrzymał zaproszenie dla związkowców.

Aktualizacja: 18.05.2009 18:12 Publikacja: 18.05.2009 11:44

Wiceprzewodniczący "S" Karol Guzikiewicz

Wiceprzewodniczący "S" Karol Guzikiewicz

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman

"Solidarność" i OPZZ nie przyjdą na wieczorną debatę. - Zrywamy debatę - oświadczył Roman Gałęzewski, przewodniczący stoczniowej "Solidarności".

- Premier stchórzył. Na debatę wziął przybudówki - oświadczył, odnosząc się do obecności w debacie związku "Okrętowiec". "Solidarność" i OPZZ nie chciały obecności "Okrętowca" i związku inżynierów technicznych na debacie.

Zakładowa "Solidarność" już wcześniej postawiła pod znakiem zapytania spotkanie z szefem rządu. Zdaniem kierownictwa "Solidarności" Stoczni Gdańsk mniejsze związki zaproszone przez premiera mają charakter marginalny.

Paweł Graś przyznał, że premier wysłał zaproszenie do wszystkich czterech związków Stoczni Gdańsk ze wskazaniami, żeby ich działacze sami wyznaczyli reprezentację, która weźmie udział w debacie.

[srodtytul]"Solidarność: w debacie tylko "Solidarność" i OPZZ[/srodtytul]

Roman Gałęzewski spotkał się z rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem. Podczas rozmowy wyjaśnił dokładnie rzecznikowi rządu dlaczego "S" nie chce udziału w debacie dwóch pozostałych związków zawodowych, działających w stoczni.

- Oba te związki liczą łącznie ok. 130 osób (Związek Zawodowy "Okrętowiec" i Związek Zawodowy Inżynierów i Techników) i nie reprezentują w ogóle załogi. Za czasów byłego prezesa stoczni Janusza Szlanty działały wręcz przeciwko stoczniowcom, popierały zwolnienia - mówił wiceprzewodniczący "S" Karol Guzikiewicz.

[srodtytul]Graś namawiał do rozszerzenia składu debaty[/srodtytul]

Rzecznik rządu Paweł Graś przekonywał rano przedstawicieli Solidarności Stoczni Gdańskiej, aby w debacie premiera Donalda Tuska ze związkowcami uczestniczyli również reprezentowani innych związków działających w tej stoczni.

Graś był bardzo zdziwiony "taką twardą postawą Solidarności, która mówi, że tylko oni i OPZZ". - Pamiętam czasy, kiedy o Solidarności władza też mówiła, że jest związkiem niereprezentatywnym (...) My nie zapraszamy ani na pojedynek, ani nie rzucamy rękawiczek - mówił.

[ramka]Debatę zaproponował związkowcom premier na początku maja wraz z ogłoszeniem decyzji o przeniesieniu politycznej części obchodów 4 czerwca do Krakowa. - Jestem do państwa dyspozycji, proszę - zaproście aktyw związkowej Solidarności Stoczni Gdańskiej i mnie bez obstawy - mówił wówczas.[/ramka]

"Solidarność" i OPZZ nie przyjdą na wieczorną debatę. - Zrywamy debatę - oświadczył Roman Gałęzewski, przewodniczący stoczniowej "Solidarności".

- Premier stchórzył. Na debatę wziął przybudówki - oświadczył, odnosząc się do obecności w debacie związku "Okrętowiec". "Solidarność" i OPZZ nie chciały obecności "Okrętowca" i związku inżynierów technicznych na debacie.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Sondaż
Polacy nie wierzą, że Trump doprowadzi do sprawiedliwego pokoju na Ukrainie
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń