Jak witano miłośników Bandery

Europejski rajd ukraińskich rowerzystów dotarł w czwartek do Mościsk, tuż przy polskiej granicy.

Aktualizacja: 07.08.2009 02:26 Publikacja: 06.08.2009 21:17

Uczestnicy rajdu w piątek mają przekroczyć polską granicę. Na zdjeciu w Mościskach na Ukrainie

Uczestnicy rajdu w piątek mają przekroczyć polską granicę. Na zdjeciu w Mościskach na Ukrainie

Foto: Fotorzepa, Dariusz Delmanowicz DD Dariusz Delmanowicz

W Mościskach od rana panowała podniosła atmosfera. Służby porządkowe sprzątały plac przed pomnikiem Stepana Bandery w centrum miasteczka.

Nastroju dodają patriotyczna muzyka i narodowe pieśni ukraińskie płynące z głośników. Przed południem wokół pomnika zaczęli się gromadzić weterani Ukraińskiej Powstańczej Armii. – Czekamy na naszych młodych gierojów. Sława Ukrainie. Sława Banderze – pozdrawiali się. Niektórzy przyszli w wojskowych mundurach z upowskimi odznaczeniami.

– To wojenny sztandar UPA – podkreśla Stepan Martenko, pokazując na czerwonoczarną flagę. Adam Szpak zaznacza, że ten sztandar w czasach ZSRR przechowywali w ukryciu niczym relikwię. Martenko chwali się, że jest weteranem UPA, który walczył o wolną Ukrainę w okolicach Mościsk. – Tak musiało być, bo tylko UPA chciało wolnej Ukrainy – podkreśla. Cieszy się, że młodzi rowerzyści chcą uczcić pamięć największego ukraińskiego bohatera i patrioty.

A o Polakach mówi: – To bardzo źle, że AK uważacie za bohaterów, a UPA i Banderę za bandytów.

– To Rosjanie doprowadzili do bratobójczych walk Polaków i Ukraińców – wtrąca inny weteran UPA Marian Kozłowski, który po wojnie kilka lat spędził w obozie na Syberii.

Przed pomnikiem Bandery coraz więcej osób. Ustawili się harcerze, mikrofony gotowe na przemówienia przedstawicieli lokalnej władzy.

Przewodniczący rady miejskiej w Mościskach Antonas Marcelowicz Werbauskas podkreśla, że wykonuje administracyjną pracę, by godnie przyjąć w miasteczku kolarzy. Ojciec przewodniczącego był Litwinem, a matka Ukrainką. On urodził się w Krasnojańskim Kraju, dokąd Sowieci wywieźli rodziców. – Daleki jestem od jakiegokolwiek nacjonalizmu – zaznacza. Wylicza, że w Mościskach i okolicy działają dwa polskie towarzystwa, dwie szkoły polskie i ponad 20 kościołów, wiele polskoukraińskich firm. – Czy to można nazwać nacjonalizmem? – pyta.

– Wina leży po obu stronach – zaznacza. Nie ma wątpliwości, że początkiem tragedii był wrzesień 1939 r. Najpierw Niemcom, a później Rosjanom zależało na bratobójczej walce Polaków i Ukraińców. Dla Bandery – podkreśla – ważny był sportowy tryb życia. – Nie pił alkoholu i nie palił tytoniu, dlatego młodzi ludzie biorą z niego przykład – tłumaczy.

– O, jadą nasze malczyki – oznajmiają radośnie starsze panie. Na przedzie radiowóz. Za nim 14 młodych rowerzystów w kolarskich koszulkach z godłem Ukrainy. Podjeżdżają pod pomnik. Zgromadzeni biją brawo. Prowadzący uroczystość podkreśla, że Stepan Bandera to człowiek legenda. – Możemy Bogu dziękować, że zesłał nam tak światłą postać – mówi podniosłym głosem do mikrofonu. Rozlega się hymn Ukrainy.

Kolejni przedstawiciele lokalnych władz podkreślają, że nieszczęśliwe są te narody, które nie mają swoich bohaterów. – Ukraina ma ich pod dostatkiem, a największym z nich jest Stepan Bandera – mówi jeden z urzędników. Gratuluje młodym kolarzom, że przełamują stereotypy o Banderze i UPA. Rozlegają się wielkie brawa, bo do mikrofonu poproszono weterana UPA Jaremę Stepanowa Tkaczyka. – My, uczestnicy wyzwoleńczej walki, którzy nie żałowali zdrowia i życia za wolną Ukrainę, błogosławimy was z całego serca – przemawia wzruszony. Młodych kolarzy błogosławi też ksiądz grekokatolicki ojciec Taras.

Wreszcie czas na młodych kolarzy, dla których zorganizowano uroczystość. Podchodzą do mikrofonu, chwalą postawę Bandery i jego zasługi dla kraju, recytują patriotyczne wiersze. – Ten rajd ma podnieść świadomość dzieci i młodzieży w całej Ukrainie i zmienić panujące stereotypy w Europie – podkreśla jeden z uczestników. Po uroczystościach starsza kobieta rzuca mu się na szyję, całuje i gładzi po włosach.

– Kocham Banderę – mówi 15-letni uczestnik rajdu Oleksijiw Frałow z Czerwonogradu.

Organizator wyjazdu Paweł Sawczuk zapowiada, że za chwilę będzie konferencja prasowa. Później okazuje się, że zwołał ją po tym, jak przeczytał w Internecie opinię ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Sawczuk jest oburzony, że polski duchowny nazwał Banderę terrorystą, który kolaborował z Hitlerem.

Podkreśla, że specjalnie zorganizował europejski rajd szlakiem Bandery w setną rocznicę jego urodzin. – To jest Rok Bandery ogłoszony przez prezydenta Wiktora Juszczenkę – zaznacza. Nie obawia się wjazdu do Polski. Mówi, że Polacy są cywilizowanym narodem i powinniśmy tych młodych kolarzy powitać oklaskami. Zapowiada, że jeżeli dojdzie do jakiejś prowokacji, to zwróci się o pomoc do polskich władz i ukraińskiej ambasady.

Stanisław Szarzyński ze Światowego Kongresu Kresowian specjalnie przyjechał do Mościsk, by – jak mówi – zobaczyć, "jak w siłę rośnie ukraiński nacjonalizm". – Wspierałem pomarańczową rewolucję i jest mi przykro, że dziś zamiast pomarańczowych flag powiewają czerwonoczarne UPA – mówi.

W piątek rano uczestnicy rajdu mają przekroczyć granicę w Medyce.

[ramka]

[srodtytul]Ideolog zbrodniarzy UPA [/srodtytul]

Stepan Bandera do II wojny światowej był polskim obywatelem. W 1929 r. został członkiem OUN. Brał udział w zamachu na ministra spraw wewnętrznych RP Bronisława Pierackiego. Skazano go za to na karę śmierci zamienioną na dożywocie. Po wybuchu wojny Bandera został wypuszczony z więzienia w Brześciu. Domagał się niepodległości Ukrainy, głosił hasła antysowieckie i antypolskie. Na jego ideologię powoływali się sprawcy rzezi wołyńskiej z UPA zwani banderowcami. Po wojnie Bandera zamieszkał w Monachium. W 1959 roku odnalazł go i zamordował agent KGB.[/ramka]

W Mościskach od rana panowała podniosła atmosfera. Służby porządkowe sprzątały plac przed pomnikiem Stepana Bandery w centrum miasteczka.

Nastroju dodają patriotyczna muzyka i narodowe pieśni ukraińskie płynące z głośników. Przed południem wokół pomnika zaczęli się gromadzić weterani Ukraińskiej Powstańczej Armii. – Czekamy na naszych młodych gierojów. Sława Ukrainie. Sława Banderze – pozdrawiali się. Niektórzy przyszli w wojskowych mundurach z upowskimi odznaczeniami.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Sondaż
Polacy nie wierzą, że Trump doprowadzi do sprawiedliwego pokoju na Ukrainie
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Zainstalował monitoring i donosi na sąsiadów
Społeczeństwo
Sondaż: Czy Elon Musk powinien przeprosić Radosława Sikorskiego? Polacy odpowiedzieli
Społeczeństwo
Dr Janina Petelczyc: To migracja na najbardziej korzystnych dla Polski warunkach
Materiał Promocyjny
Konieczność transformacji energetycznej i rola samorządów
Społeczeństwo
Polska to nie jest kraj dla osób LGBT. Tak przynajmniej wynika z unijnych badań
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń