Aktualizacja: 10.04.2019 13:06 Publikacja: 10.04.2019 12:52
Foto: adobestock
W 2015 roku prezydent Łukaszenko wprowadził dekret o "zapobieganiu społecznemu pasożytnictwu", która na osoby przez 6 miesięcy w roku niepłacące podatków nakładała karę 420 rubli (ok. 700 zł). Tych, których na to nie stać, mieli być skazywani na dwa tygodnie aresztu i obowiązkowe prace społeczne.
Pomysł Łukaszenki spotkał się z tak ogromnymi protestami społecznymi, że białoruski prezydent po raz pierwszy wycofał się z postanowienia, twierdząc, że dekret należy "dopracować". Władze zmieniły projekt i zamiast kar, osoby z listy "darmozjadów" zostały zmuszone do ponoszenia pełnej odpłatności za media, które na Białorusi są dotowane.
Bezprecedensowa przerwa dostaw elektryczności w Hiszpanii, czyli wielogodzinny blackout, może zszargać wizerunek...
O 21 punktów procentowych zmniejszył się od 2023 roku odsetek Finów, którzy uważają, że gwarancje bezpieczeństwa...
Współtworząca nowozelandzką koalicję rządzącą partia Najpierw Nowa Zelandia złożyła w parlamencie projekt ustawy...
W 200. rocznicę porozumienia z Francją ws. wypłaty 150 mln ówczesnych franków rekompensaty dla byłych kolonistów...
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Najnowsze wyniki badań klinicznych ogłoszonych w czwartek rano przez firmę Eli Lilly wskazują, że codzienne przy...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas