42-letni były pielęgniarz znajduje się w stanie wegetatywnym od wypadku motocyklowego w 2008 roku. Mężczyzna może oddychać bez respiratora i czasem rusza oczyma, ale jest niemal całkowicie pozbawiony świadomości - twierdzą lekarze.
Jego żona, Rachel i część rodziny utrzymuje, że należy przestać podtrzymywać Lamberta przy życiu. Przeciwnego zdania są rodzice mężczyzny (Reuters podaje, że są katolikami) oraz pewna część jego krewnych.
Batalia o to, czy lekarze powinni pozwolić Lambertowi umrzeć, toczy się przed francuskimi sądami od dłuższego czasu.
Teraz lekarze poinformowali, że w związku z wyczerpaniem ścieżki prawnej, przestali podawać pacjentowi żywność i wodę oraz zaczęli podawać mu środki znieczulające.
- To potwory - krzyczała z płaczem matka Lamberta, Viviane, relacjonowała BFM TV.