Zaniedbane dziecko w łukowskim szpitalu. Śledztwo

Prokuratura w Łukowie sprawdza czy doszło do niedopełnienia obowiązków przez personel szpitala w opiece nad 13-miesięczną Zosią.

Aktualizacja: 18.03.2015 11:58 Publikacja: 18.03.2015 11:23

Kadr z filmu nagranego w szpitalu przez innych rodziców

Kadr z filmu nagranego w szpitalu przez innych rodziców

Foto: TVP

Dziewczynka jest podopieczną domu dziecka.Od 21 grudnia do 2 stycznia była leczona w łukowskim szpitalu. Podczas jej pobytu na oddziale nie zajmował się nią regularnie ani personel szpitala, ani wychowawcy z domu dziecka - takie zarzuty wysuwają rodzice innych dzieci.

To oni pomagali Zosi przerażeni jej trudną sytuacją. Oni też nagrali dramatyczne filmy i przekazali je mediom. Rodzice zrzucali pielęgniarkom, że nie zajmowały się dziewczynką tak często, jak powinny.

Zosia miała być wygłodzona i leżała we własnych odchodach. - Chodziłyśmy do tej Zosi, przebierałyśmy ją, bo pielęgniarka jej nie przebrała i ona byłaby po prostu ubrudzona po pachy w swoich odchodach. – opowiadała "Wiadomościom" TVP jedna z kobiet opiekujących się Zosią .

Inna z matek mówiła, że od godz. 6 rano do 12 żadna z opiekunek nie pojawiła się u dziewczynki. Dodała, że pielęgniarki w miarę dobrze zajmowały się Zosią, ale w szpitalu nie pojawił się nikt z rodziny czy z opieki . – Dziewczynka była ospała, bardzo kaszlała. Ciągle spała, a jak się budziła, pobawiła się troszeczkę i idzie dalej spać. Widać, że dziecko było bardzo wyczerpane, a pielęgniarki nie miały dla niego czasu.

Po nagłośnieniu sprawy przez media szpital wszczął wewnętrzne postępowanie w tej sprawie. Przeprowadził nawet konfrontacje pielęgniarek z rodzicami. Dyrektor zawiadomił rzecznika odpowiedzialności zawodowej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Siedlcach. Placówkę skontrolowali też konsultant do spraw pediatrii i krajowy konsultant ds. pielęgniarek.Na razie ich wnioski tych kontroli nie są znane.

Dwie pielęgniarki przeniesiono już na inny oddział. Dyrektor szpitala Grzegorz Gomoła tłumaczył, że nie może nikomu postawić konkretnych zarzutów i zawiesił postępowanie wyjaśniające.

Niezależnie od tych działań sprawą zajęła się prokuratura, która po kilku dniach badania zdecydowała się właśnie na wszczęcie śledztwa. Poinformowała o tym dziś Beata Syk-Jankowska, rzecznik lubelskiej prokuratury.

Postępowanie obejmuje kilka wątków. Pierwszy z nich dotyczy niedopełnienia obowiązków przez ordynatora oddziału dziecięcego i rehabilitacji dzieci niepełnosprawnych Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łukowie.

– Miało to polegać na niewłaściwym organizowaniu i kontrolowaniu pracy wykonywanej przez podległych pracowników, w tym pielęgniarek, co skutkowało nieprawidłowym sprawowaniem opieki nad Zosią – tłumaczy Beata Syk-Jankowska.

Kolejny wątek dotyczy narażenia Zosi na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez personel oddziału poprzez sprawowanie nieprawidłowej opieki nad dziewczynka, gdy ta przebywała w szpitalu.

- Prokuratura w Łukowie ma już dokumentację medyczną dziewczynki z okresu jej pobytu w Placówce Wielofunkcyjnej w Łukowie oraz w szpitalu. Teraz przesłuchiwani będą świadkowie m.in. rodzice dzieci przebywających w tym samym czasie w szpitalu co małoletnia Zosia, personel medyczny, pracownicy Placówki wielofunkcyjnej, po tych czynnościach zdecydujemy co dalej- mówi prok. Syk-Jankowska.

Społeczeństwo
Długoterminowa prognoza pogody od lutego do maja. IMGW przewiduje sporo anomalii
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Społeczeństwo
Sondaż: Jak zmieniło się nastawienie do Ukraińców? Wiemy, co uważają Polacy
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy chcą powrotu kontroli na granicach w UE
Społeczeństwo
Zmiana czasu na letni 2025. Kiedy przestawiamy zegarki?
Społeczeństwo
Niemcy zmieniają prawo, migranci zostaną w Polsce