W najbliższym odcinku polsatowskiego programu „Państwo w państwie" reporterzy tej stacji przybliżą dramatyczną historię Leona i Krystyny Jadczaków. Małżonkowie kupili w latach 70. działkę rolną, na której po roku się zameldowali. Dwa lata później ich sąsiad został uznany za przestępcę i skazany na więzienie za łamanie przepisów gospodarczych. Dodatkowo sąd orzekł przepadek jego mienia, w tym posiadanej przez niego ziemi.

Po latach, w 1997 r., sąsiad państwa Jadczaków został ułaskawiony decyzją prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego. Wtedy właśnie zaczął się koszmar bohaterów reportażu. Sąsiadowi zwrócona została bowiem nieruchomość należąca do Leona i Krystyny Jadczaków.

Małżonkowie oddali sprawę do sądu, ale batalię o swoją ziemię przegrali. Pan Leon złożył więc wniosek o rozgraniczenie działek i wydanie decyzji o zasiedzeniu. Również bez powodzenia.

W marcu 2015 r., tuż przed Wielkanocą, sąsiad państwa Jadczaków postawił nowe ogrodzenie na ich posesji, rozebrał kanalizację i zaczął rozbiórkę należącego do pana Leona sklepu.

Na małżeństwie Jadczaków ciąży wyrok o eksmisję. Jej próba odbyła się pod koniec października. Nieskuteczna. W tej sprawie interweniowali Agnieszka i Piotr Ikonowiczowie. Po stronie Jadczaków stają także mieszkańcy wsi, którzy krytykują wyroki sądów.