Oprócz nazistowskich symboli na ścianach pokoju studenta w akademiku starsi koledzy namalowali również zbiorowe mogiły i tory kolejowe (nawiązujące do faktu, że Żydzi byli przywożeni do obozów zagłady pociągami). Ponadto do rur znajdujących się w pokoju przymocowali drut kolczasty i ułożyli swastykę z zapałek. Sprawę opisała holenderska gazeta "Volkskrant".
Kiedy sprawa została nagłośniona studenci, odpowiedzialni za przerobienie pokoju młodszego kolegi, zapewniali, że nie kierował nimi antysemityzm. Tłumaczyli, że miała to być "zabawna inicjacja" jaką student o żydowskich korzeniach miał przejść przed przystąpieniem do jednego z najstarszych bractw studenckich w kraju.