Do zdarzenia doszło w minioną sobotę na zalesionym terenie w Brunswick w stanie Georgia u Stanach Zjednoczonych.
17-letni Bobby Lane pojechał na polowanie z przyjaciółmi. Lokalna policja poinformowała, że, gdy chłopak znajdował się „w obszarze gęstej roślinności”, przyjaciel Bobby’ego pomylił go z jeleniem i oddał w jego kierunku strzał.
Lane w ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie mimo starań lekarzy, zmarł z powodu odniesionych obrażeń.
Jak podaje „New York Post”, śledczy prowadzą działania, aby ustalić okoliczności zdarzenia. Zbierają dowody, które są niezbędne do zrekonstruowania przebiegu wydarzeń. - Nasz zespół ds. rekonstrukcji bada incydent, tak jak w przypadku śmiertelnego wypadku samochodowego - powiedział rzecznik policji Mark McKinnon. - Dokonają pomiarów, spojrzą na kąty i ustalą, co się stało - dodał.
Hector Romero, który jest odpowiedzialny za śmierć swojego przyjaciela nie usłyszał na razie zarzutów w tej sprawie.