– To chyba pierwszy przypadek w historii Polski, gdy strona społeczna wstrzymała ponadlokalną inwestycję z półmiliardowym budżetem – mówi Monika Feuerbach ze Społecznej Grupy Koordynacyjnej Kozienice-Ołtarzew. W ten sposób komentuje decyzję sejmiku mazowieckiego o zmianie planu zagospodarowania województwa w części dotyczącej m.in. przebiegu linii wysokiego napięcia.
Spór rozpoczął się w 2015 r., gdy mieszkańcy kilkunastu gmin, m.in. Jaktorowa, Tarczyna i Żabiej Woli, dowiedzieli się, że nad dachami ich domów będzie przebiegać linia najwyższych napięć 2 x 400 kV. Twierdzili, że nie konsultowano z nimi umieszczenia sieci w planie zagospodarowania województwa, i zaczęli protestować, obawiając się wpływu linii na zdrowie.