10 kwietnia od katastrofy smoleńskiej minie siedem lat, a wrak polskiej maszyny wciąż nie wrócił do kraju. Za rządów koalicji PO-PSL przedstawiciele opozycyjnego wówczas PiS zapewniali, że ściągnięcie wraku samolotu zależy od starań polskiej dyplomacji i oskarżali Platformę o bierność. Wszystko miało się zmienić po zmianie władzy. Już po wyborach kandydat na szefa MSZ Witold Waszczykowski tłumaczył, że sprawa „nie wymaga żadnej wojny, wymaga po prostu uruchomienia wszelkich środków dyplomatycznych, które są w naszym zasięgu”.
Jednak większość respondentów uważa, że obecnemu rządowi nie uda się doprowadzić do sprowadzenia wraku samolotu TU-154M, który 10 kwietnia 2010 roku rozbił się w Smoleńsku. Prawie co piąty uważa, że uda się ściągnąć wrak. Zdania w tej sprawie nie ma prawie 30 proc. ankietowanych.
- Częściej w to, że nie uda się tego zrealizować wierzą mężczyźni (59 proc.), osoby powyżej 50 roku życia (56 proc.) oraz badani o wykształceniu wyższym (57 proc.) - zwraca uwagę Piotr Zimolzak z agencji badawczej SW Research.