29-letni Paolo Grottanelli najpierw wysłał potencjalnemu pracodawcy CV, w którym znajdowało się jego czarno-białe zdjęcie. Jego aplikacja została przyjęta i w czerwcu miał podjąc pracę w hotelu w Cervii.
Oferta została jednak wycofana, kiedy mężczyzna przekazał pracodawcy skan swojego dowodu osobistego - tym razem w kolorze.
"Przepraszam Paolo, ale nie mogę pozwolić, by w naszej restauracji pojawił się kolorowy mężczyzna. W Romanii wiele osób ma wsteczne poglądy. Przepraszam" - takiego SMS-a dostał 29-latek od niedoszłego pracodawcy.
Grottanelli przyszedł na świat Brazylii i został adoptowany, wraz ze swoim bratem, przez parę z Mediolanu w wieku trzech lat.
W rozmowie z "Corriere della Sera" mężczyzna powiedział, że przeczytał wiadomość kilkadziesiąt razy ze łzami w oczach. - Nie mogłem w to uwierzyć. Chciałem zadzwonić do właściciela hotelu i powiedzieć mu co myślę o tym naruszeniu praw człowieka - mówił.