30-latek przebywa w Szwecji legalnie - posiada prawo pobytu w tym kraju. Aresztowano go w związku z pożarem, jaki wybuchł w muzułmańskim centrum w Malmö ubiegłej jesieni. W pożarze nikt nie ucierpiał, ale straty spowodowane przez ogień wyceniono na milion koron (nieco ponad 110 tys. dolarów). Odpowiedzialność za podłożenie ognia wzięło na siebie Daesh.
Sąd w Malmö orzekł jednak w lipcu, że podłożenie ognia nie może być traktowane jako akt terroru. - Wydaje się oczywiste, że mężczyzna sympatyzuje z IS (akronim na określenie tzw. Państwa Islamskiego), co może wskazywać, iż miał motyw, by podłożyć ogień, ale tego nie dowodzi - stwierdził sędzia.