Policja przyznała, że zamieszki doprowadziły do "całkowitego chaosu" w mieście. Z Gile musiał uciec przedstawiciel władz centralnych - gubernator Zambezii, Abdul Razak przyznał, że znalazł on schronienie w sąsiednim dystrykcie, Alto Molocue.
Lokalna gazeta elektroniczna "Txopela" informuje, że plotki o wampirach zaczęły krążyć między mieszkańcami trzy miesiące temu. Niepokoje rozpoczęły się przed tygodniem, kiedy tłum zaatakował dom biznesmena oskarżanego o bycie jednym z wampirów. Potem tłum splądrował sklep i zniszczył m.in. dom lokalnego sekretarza rządzącego krajem Frontu Wyzwolenia Mozambiku.